Mlodosc... ;)

Ogólne pogawędki, ogłoszenia innych serwisów i inne niezwiązane z Cantr tematy.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

alek
Posts: 55
Joined: Wed Apr 19, 2006 4:28 pm

Postby alek » Sat Jun 10, 2006 8:01 pm

AUTO, sami zaprojektowaliscie ten caly proces z grotami!?! jestem pod wrazeniem! zadanie jak na wzornictwie!

a co do mrowek...to tez sa czujace istoty

teraz z innej beczki:
Czy jest ktos kto NIE dostal w glowe hustawka?Wszystko jedno czy ta, z ktorej zaskoczy lub spadl, czy ta na ktora sie napatoczyl. To chyba jest standard...
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Postby AUTO » Sat Jun 10, 2006 8:11 pm

Tak, sami to wymyśliliśmy z tymi grotami, ale nie było to nic specialnego szczególnie w porównaniu z wyczynami niektórych chemików tutaj ;)

A jeśli chodzi o huśtawkę, to nie pamiętam abm dostał w głowę, ale kiedyś z jednej wystawał gwóźdź i mi się wbił w nogę gdzieś na centymetr głębokości.
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Sat Jun 10, 2006 8:44 pm

hehe, tez tak robilem z mrowkami:) i jeszcze wrzucalem do mrowiska inne robaki i podziwialem jak gina:) i tak narodzila sie moja fascynacja smiercia :twisted: nie placze juz na pogrzebach... 8)
Gender
Posts: 208
Joined: Tue Mar 14, 2006 9:02 am

Postby Gender » Sat Jun 10, 2006 9:23 pm

W głowę dostałem ale tak troche dziwnie.. zdarzało mi się skakać na odległość i na wysokość z chuśtawki. Kiedyś przesadziłem i jak spadłem to siedzenie właśnie nadlatywało... :wink:
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Postby Sasza » Tue Sep 12, 2006 2:13 am

Przypominam o tym temacie :wink:

Jak młody byłem to..

...lubiłem się zakradać na działki i podpiepszać owoce. Histori z ogródkami pamiętam mnóstwo. Ale ogółem to chodziło o to, by dobrze się zakradać i w razie przyłapania szybko uciekać. Ale kto tego nierobił :wink:

Inna dość popularna zabawa:
RZucanie jajek w samochody lub autobusy :D Też było fajnie. Robiło się zresztą czasami przeszkody na ulicy, by pojazd zwolnił bardzo albo się zatrzymał i rzucało się w niego jajkiem.. :D Później ewentualna ucieczka.
AAaa. Przypomniało mi się, że raz to zrobilem tak: uklękłem na chodniku tak, jak bym trzymał wyrzutnie rakiet.. a gdy autobus się bardzo do mnie zbliżył z przeciwnej strony.. Wycelowałem "wyrzutnią" w przednią szybe i rzuciłem z w wymierzony cel.. Później ucieczka i podziwianie z bezpiecznej odległości :D
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
Snake
Posts: 857
Joined: Wed Jul 27, 2005 10:51 am
Location: tu i tam

Postby Snake » Tue Sep 12, 2006 9:20 am

Jakbym złapał gówniarza rzucającego w moje auto jajkami to bym mu nogi z dupy powyrywał :x
<snake> that means Cantr on christmas xD
<EchoMan> Well. I would like to think so. ;)
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Postby Sasza » Tue Sep 12, 2006 9:51 am

No i o to chodzi :lol:
Przecież dlatego się rzucało 8)

A w ogóle to już dawno mnie takie coś przestało bawić :?
Szkoda.. Stajemy się dziadami za młodu :?
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Tue Sep 12, 2006 9:56 am

Życzę ci, abyś został kierowcą autobusu.
(SRVPRC)
Image
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Postby Sasza » Tue Sep 12, 2006 11:01 am

I okazuje się, że forumowicze tutaj to ludzie ułożeni i spokojni.
Prócz kilku osób:wink:

--KREW I PRZEMOC--
8) 8) 8)
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Tue Sep 12, 2006 11:12 am

pamietam jak bylem malym gnojkiem , tak z 14 lat mialem, i poszlismy z kumplami , jakto zwykle w wakacje bywalo, na wóde z mety... ostro sie naj*****my i zachcialo sie nam grac w pilke... kumpel stal na bramce, kopnelem pilke idealnie w okienko a on wykonal po prostu wspaniala pijacka parade, wyrzna ze dwa koziolki , zlapal pile i... zasnął :twisted:

i jeszcze historyjka ktore swiadkiem byl tez ActionMutante, siedzimy sobie na gorce z kumplami i wszyscy nakrecaja jednego zeby z gorki skoczyl z wykopem, nazywalismy to lot trzmiela, i tak go nakrecamy, nakrecamy, az w koncu sie zgodzil :lol: skoczyl, wyszlo chyba nawet niezle, a nastepnego dnia przyszedl ogladac Dragon Balla z polamana reka i noga :twisted:

robilismy z kumplami sesje Wiedzmina po pijaku no i tak gramy , gramy , przynudzalo troche i zasnolem... weszla matka kumpla i pyta co ze mna sie dzieje... a kumple na to ze postac odgrywam... :lol:

mialem tez kilka swietnych motywow zwiazanych z zyganiem po piciu, ale juz nie bede opowiadal, bo nastapi wielkie zgorszenie i zdemoralizowanie mlodziezy forumowej :twisted:

oczywiscie wszystko to z moich gnojowskich czasow, teraz jestem spokojniejszy i powazniejszy ( :lol: )
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Postby Sasza » Tue Sep 12, 2006 11:40 am

No i to jest ziom :D
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Tue Sep 12, 2006 11:41 am

Alez Arturze... Zapomniales chyba dwoch najlepszych akcjii... Twojej bojki z ojcem kumpla (o Czerwone Gitary) i akcji "zamocz wedkarza" ( w wykonaniu Benego)...
To chyba szczyty szczeniackich wyglupow... 8)
All my friends are dead.
You got dragged outta bed,
Now they're buried and they're dead.
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Postby Sasza » Tue Sep 12, 2006 11:45 am

"zamocz wędkarza" -możesz opowiedzieć? :D :D :twisted:
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Tue Sep 12, 2006 12:02 pm

bojka byla krotka i do dupy, nie ma co opowiadac, ale z wedkarzem to bylo zaje***te , ale lepiej nie opowiadac bo moglibysmy za to pojsc siedziec nawet :lol: zeby wrzucic kolesia do lodowatej wody za 5 zl to trzeba byc poj****ym... od razu mowie ze zrobil to nasz kumpel a nie ktorys z nas :wink:

i jeszcze moj genialny tekst z Białki Parczewskiej mi sie przypomnial, siedzimy sobie na molo, gramy na gitarce , spiewamy i pijemy wodke i browary, dosiadaja sie jakies panieny , cos tam graja na gitarze , jakies gadanie jak to zwykle bywa, no i taki krotki dialog:
Ja: chcecie moze piwa?
One: nie , dzieki, mamy swoje...
Ja: a moze wodki?:>
One: a macie?:>
Ja: a dacie dupy? :twisted: 8) :lol: :twisted: :wink:
o kurde, zebyscie widzieli ich miny, kumple sie ze smiechu poplakali, panieny zmyly sie szybko...

i jeszcze tego samego wieczora, a w zasadzie to ciamna noca, kumplowi zachcialo sie lac, ale byl tak naje***y ze spadlby z mola jakby szedl na brzeg... no to wstaje i idzie kawalek dalej odlac sie do wody, a jest tak ciemno ze musielismy czekac do rana zeby bezpiecznie z mola zejsc, no i my do niego "Krachu, tylko nie wpadnij do wody" on nato "OK" i idzie... tup tup tup ... i dzwiek ciala wpadajacego do wody, takie genialne pluszszszk... :lol: koles nie plywal najlepiej i musielismy go wyciagac, no i przez to wytrzezwielismy...
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Tue Sep 12, 2006 12:53 pm

Artur wrote:my swoje...
Ja: a moze wodki?:>
One: a macie?:>
Ja: a dacie dupy? :twisted: 8) :lol: :twisted: :wink:

:shock:
Podkreslam, ze mnie tam nie bylo...
A co do wedkarza to pewien amator lowienia w przereblu wyladowal przez naszego kumpla w lodowatej wodzie... Na szczescie zima to byla jedna z mniej srogich, bo pamietam, ze rzeka nie byla skuta lodem...
All my friends are dead.

You got dragged outta bed,

Now they're buried and they're dead.

Return to “Dyskusje niezwiązane z Cantr”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest