Postby adzio777 » Fri Nov 09, 2012 4:49 pm
Chyba się nie rozumiemy. Kto mówi, że składki na leczenie są złe? Ja odniosłem się jedynie do tego, co mówiłeś o Publicznej Służbie Zdrowia, do tego, że bez niej połowa narodu by wymarła, co jest dla mnie śmieszne. Całkowity brak w ludzi. Ludzie by sobie z tym świetnie poradzili. Właśnie w wyżej wspomnianych Stanach (nie wiem jak tam jest obecnie, ale jeszcze dekadę temu) działał sobie całkowicie prywatny fundusz. Przedsięwzięcie protestanckie, ewangelickie, czy można bardziej rozszerzyć na chrześcijańskie. Nie wiem czy był wymóg określonego wyznania czy nie, fakty były takie, że fundusz działał najlepiej w kraju. Płaciło się małe składki, byli zawsze wypłacalni, pierwsi regulowali należności ze szpitalem. A co najważniejsze był dobrowolny. Chciałeś, płaciłeś. Nie, no to peszek w razie W. Opłacali leczenie w prywatnych szpitalach, w państwowych (stanowych czy federalnych - nie znam się aż tak) i świetnie to działa/-ło. Istniała też niezła grupa osób nigdzie nie ubezpieczonych, teraz jest jakieś Obamacare i się nie znam. I powiedzcie mi, czy słyszeliście na przestrzeni całego swojego życia by w Stan padła połowa populacji? No jak sobie radzili skoro państwo nie dawało tych podstaw? Aż dziw, że ci głupi Amerykanie zbudowali supermocarstwo. Uważacie, że Polacy są gorsi? Że by byśmy nie dali rady? Że u nas zamiast ZUS-u jakiś Mietek z Wackiem nie założyliby własnego funduszu ubezpieczeń? A jak by byli bardziej ideowi już czysto po chrześcijańsku, czy nawet motywowani humanizmem, to zamiast budować siedziby za 40 milionów, faktycznie by za tą kasę leczyli ludzi? Na prawdę, aż tak nie wierzycie w ludzi? Bo ja jestem pewien, że bez tych podstawowych państwowych podstaw świat by nam się na głowę nie zawalił. Ja bez przymusu bym chodził do szkoły, na studia, potem do pracy. Nikt mnie nie musi zmuszać bym kształcił własne dzieci. A skoro miałoby mnie nie być stać na ich edukacje bo szkoły by były drogie, to czy teraz mnie stać na szkoły i na ministerstwo? Czy to logicznie nie wychodzi drożej? Może i fakt, że wtedy nie płaciłbym sam, tylko wszyscy, ale to jest systemowe żebractwo. Czemu mam zmuszać kogoś do tego by mi za coś płacił, jeśli on tego nie chce? Albo czemu ja mam być zmuszany do płacenia za kogoś innego? To tylko rodzi frustracje, bo to nie ja daje z wolnej woli, ale mi pod przymusem ktoś zabiera. Podobno "dawanie" sprawia sporą przyjemność, ale my się o tym raczej nie przekonamy, bo u nas "dawania" nie ma (szczątki w postaci Wielkiej Okriestry) u nas jest "zabieranie". Takie niańczenie ludzi i traktowanie dorosłych jak dzieci.
Ps. Co do Wielkiej Orkiestry. Ile sprzętu kupili widać w każdym szpitalu. A dekadę temu, to ratowali całe odziały. Raz w roku, dobrowolna składka. Ja wrzucałem X0 zł do puszki. To teraz powiedzcie mi na zdrowy rozum jakich efektów mam oczekiwać do Państwowej Opieki, jeśli co miesiąc na leczenie zabiera mi X00zł. Dziesięć razy tyle, co miesiąc. Jak nic wam do głowy nie przychodzi, wystarczy się przejść do dowolnego szpitala i popytać ludzi w kolejkach o te efekty.