AUTO wrote:Od kiedy to kreacjonizm i ewolucjonizm stoją w sprzeczności?
Przecież oba nurty mogą się wzajemnie uzupełniać.
Tak twierdzi Kościół Katolicki, bo poszedł na kompromizm. W KK jest wiele kompromisów i dlatego go nie lubie, bo każdy kompromis oddala go od prawdy.
W rzeczywistości *sięga do Biblii* 1Moj-1:21,24,25 - zauważ, że ciągle jest powtarzane "według rodzaju ich". Chodzi dokladnie o to, że zwierzęta zostały stworzone już w gatunkach. I jest to wyraźnie podkreślone.
[quote=]Wspomniane „rodzaje” zwierząt odnoszą się do wyraźnie i niezmiennie rozgraniczonych przez Stwórcę grup, w ramach których zwierzęta mogą się rozmnażać ‛według swego rodzaju’. Niektórzy szacują, że setki tysięcy istniejących obecnie gatunków zwierząt w gruncie rzeczy należą do stosunkowo niewielkiej liczby rodzin czy „rodzajów”, np. takich jak koniowate czy bydło domowe. Wytyczone przez Boga granice uniemożliwiające krzyżowanie się przedstawicieli różnych „rodzajów” były i są nieprzekraczalne.[/quote]
Tak tez jest w praktyce. Ewolucja natomiast stara sie temu zaprzeczyc. Podobnych sprzecznosci jest wiecej.
Chimek wrote:1. Ewolucja to teoria
2. Kreacjonizm to mitologia
Jezeli czepiasz sie terminow, rownie dobrze moge powiedziec ze nie jestem Kreacjonista, a *mysli* niech bedzie ze Hovindysta, jakkolwiek do konca nie znam jego teorii, ale jest oparta na Biblii, wiec powinna sie zgadzac.
Jezeli chodzi Ci o to, ze wymaga wiary w jakis czynnik ponadnaturalny, to niestety musze Ci powiedziec, ze tak samo jest z Ewolucjonizmem. Hovind to ładnie wyjaśnia chyba w pierwszym swoim wykładzie. Ale chodzi mniej więcej o to, że Teoria wielkiego wybuchu wymaga duzej wiary w czynniki ponadnaturalne. Po pierwsze idea jest taka - Na poczatku wszystko bylo sprasowane do ultra malego punkciku, ktory sie krecil jak szalony i w koncu wybuchl, a masa sie rozniosla po swiecie i tak powstaly galaktyki, gwiazdy itd. 1wszy problem to jest, ze skoro ten punkcik sie krecil, to po wybuchu te czastki materii sie tez krecily, wszystkie w jedna strone... Nikt nie potrafi wytlumaczyc jakim cudem niektore planety kreca sie w przeciwnym kierunku, po 2gie nikt nigdy nie widzial formujacej sie gwiazdy, wiedzieliscie o tym? Jest duzo gwiazd, ktore umieraja, ale tworzacej sie gwiazdy nigdy nie zaobserwowano. Po 3cie nikt tam nie byl, wiec niemozliwe jest tego udowodnienie. Po 4rte prawdopodobienstwo powstania jednej komorki jest absurdalnie niskie.
Jedne proteiny służą za budulec, a drugie za enzymy. Te ostatnie przyspieszają konieczne reakcje chemiczne w komórce, która bez nich by zginęła, a do jej funkcjonowania potrzeba nie kilku, lecz 2000 protein służących za enzymy. Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania tych protein? Wynosi ono 1 do (10 do potęgi 40000). Jest to jedynka z 40000 zer
Jedynka z 50 zerami jest uznawana za niemozliwe do zajscia, a to jest...
Jezeli macie wyobraznie matematyczna to wiecie jak to jest duzo.
Wspomne jeszcze tylko, ze ilosc atomow we wszechwiecie szacuje sie na 10^79
I jeszcze jedno, o czym gosciu nie wspomnial. Sa aminokwasy lewo i prawo skretne. Z jednym prawoskretnym aminokwasem, cale białko jest do wyrzucenia. A większość powstających białek jest prawoskrętna.
Hovind wrote:Jeżeli chcesz wierzyć w zdarzenie tak niemożliwe, to sobie wierz, ale nie wciskaj mi kitu, że to jest nauka. To jest religia.