Filmy w TV
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Agent 0007
- Posts: 1039
- Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
- Location: Darudzystan
-
- Posts: 1030
- Joined: Mon Oct 16, 2006 9:17 pm
- Nathan
- Posts: 23
- Joined: Sun Nov 05, 2006 1:43 pm
-
- Posts: 1030
- Joined: Mon Oct 16, 2006 9:17 pm
- Nathan
- Posts: 23
- Joined: Sun Nov 05, 2006 1:43 pm
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
- Nathan
- Posts: 23
- Joined: Sun Nov 05, 2006 1:43 pm
-
- Posts: 1030
- Joined: Mon Oct 16, 2006 9:17 pm
- NiKnight
- Posts: 791
- Joined: Thu Jun 23, 2005 8:32 pm
Ja też nie miałem jak byłem młodszy ale nie zatrzymało mnie to przed próbą naprawy starego telewizora (nie pamiętam nazwy, był czarnobiały). Naprawiłem bo widać było popsuty element... ale i tak telewizor poszedł na śmietnik po paru miesiącach
Jak teraz przypominam sobie jakie "środki bezpieczeństwa" podjąłem przy naprawie to aż mi ciarki przechodzą
Jak teraz przypominam sobie jakie "środki bezpieczeństwa" podjąłem przy naprawie to aż mi ciarki przechodzą
Ni Ni Ni Ni!
- Nathan
- Posts: 23
- Joined: Sun Nov 05, 2006 1:43 pm
- NiKnight
- Posts: 791
- Joined: Thu Jun 23, 2005 8:32 pm
Najpierw włączyłem go do sieci i sprawdziłem czy może kabel jest popsuty. Nie działało to odłączyłem i otworzyłem obudowę. Odkurzyłem bo nic nie było widać (lata użytkowania zrobiły swoje ) i jak zwykle zacząłem szukać spalonych elementów, znalazłem jeden - rezystor mocy (chyba z pięć wat, dokładnie nie pamiętam bo to było dawno temu ale był spory ).
Poszedłem do sklepu kupić taki sam. Nowy zamontowałem w telewizorze bez lutowania i odpaliłem telewizor... nie zadziałał to na żywca poprawiłem rezystor i zaczął startować: piski, trzaskanie kineskopu itd. Szybko wyłączyłem i przylutowałem rezystor
Dzisiaj już bym się nie odważył tak zrobić.
Z drugiej strony mam wujka, który zawsze sprawdza czy jest prąd przez łapanie przewodów na chwilę i jeszcze żyje
*wzdycha*.. ile urządzeń skończyło w mojej "naprawie"
Poszedłem do sklepu kupić taki sam. Nowy zamontowałem w telewizorze bez lutowania i odpaliłem telewizor... nie zadziałał to na żywca poprawiłem rezystor i zaczął startować: piski, trzaskanie kineskopu itd. Szybko wyłączyłem i przylutowałem rezystor
Dzisiaj już bym się nie odważył tak zrobić.
Z drugiej strony mam wujka, który zawsze sprawdza czy jest prąd przez łapanie przewodów na chwilę i jeszcze żyje
*wzdycha*.. ile urządzeń skończyło w mojej "naprawie"
Ni Ni Ni Ni!
- Nathan
- Posts: 23
- Joined: Sun Nov 05, 2006 1:43 pm
- Quijo
- Posts: 1376
- Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
- Location: K A T O W I C E ST Dept
- Contact:
- ushol
- Posts: 1254
- Joined: Thu Dec 15, 2005 5:11 pm
- Location: Real World
Kiedyś wiedząc co się stanie wkładałem metalowy cyrkiel i jakieś inne żelastwo do gniazdka żeby mnie kopnęło... No i kopało... Powtarzałem ucieszony pare razy, miałem jakieś 10 lat...
Innym razem miałem rozładowane bateryjki chyba 1,5V takie jak do zegarków. 5mm średnicy ok 4 wysokości... Wziąłem trzy i aby je podładować włożyłem połączone szeregowo między dwa kulce ładowarki do komórki 12V. Bateryjki siedziały tam małe dwie sekundy a tak sie nagrzały, że popaliły mi palce... puściłem, one się potoczyły po biurku, jedna zatrzymała się dość blisko mnie... Jak wypieprzyło to się przewróciłem z krzesłem... Nie wiedziałem co się stało, a okazało się że wybuchła bateryjka i prawie mi paluchów nie pourywało... Wybuch jak petarda
Innym razem miałem rozładowane bateryjki chyba 1,5V takie jak do zegarków. 5mm średnicy ok 4 wysokości... Wziąłem trzy i aby je podładować włożyłem połączone szeregowo między dwa kulce ładowarki do komórki 12V. Bateryjki siedziały tam małe dwie sekundy a tak sie nagrzały, że popaliły mi palce... puściłem, one się potoczyły po biurku, jedna zatrzymała się dość blisko mnie... Jak wypieprzyło to się przewróciłem z krzesłem... Nie wiedziałem co się stało, a okazało się że wybuchła bateryjka i prawie mi paluchów nie pourywało... Wybuch jak petarda
- ActionMutante
- Posts: 873
- Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am
Nie ma to jak gadac na temat:wink:
Siodmy, osmy, szebernasty... Zadna roznica.
Nie zgodze sie jednak co do stwierdzenia, ze 2 jest lepsza... Jedynka to byl prawdziwy horror SF. Podczas gdy 2 to juz zwykla naparzanka... Duzo broni i ostra rzeznia...
tehanu wrote:ActionMutante wrote:"Obcy:Siodmy pasazer nostromo", byl dobrym filmem...
Mhmmm..
Ósmy pasażer Nostromo - tak.. moim zdaniem dobry.. ale dwójka lepsza.. i to jedyny taki przypadek kiedy druga część podobała mi się bardziej od pierwszej..
Siodmy, osmy, szebernasty... Zadna roznica.
Nie zgodze sie jednak co do stwierdzenia, ze 2 jest lepsza... Jedynka to byl prawdziwy horror SF. Podczas gdy 2 to juz zwykla naparzanka... Duzo broni i ostra rzeznia...
All my friends are dead.
You got dragged outta bed,
Now they're buried and they're dead.
You got dragged outta bed,
Now they're buried and they're dead.
Return to “Dyskusje niezwiązane z Cantr”
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest