Ktory system rzadow jest lepszy w Cantr?

[Gnom]

Już nie wiem, o co chodzi.

I bardzo dobrze - moze kiedys jakas Twoja postac zostanie zaskoczona. Wlasnie dlatego postuluje o oszczedne pisanie na pewne tematy. Albo tylko tak (i bez tlumaczenia dodatkowego) zeby rozumieli ci co moga zrozumiec odnoszac sie do znanych sytuacji. Zreszta podanie blizszych danych lamaloby tu zasade 4 dni (i pewnie dlugo tak bedzie).

Wlasnie dlatego mu tego nie wyjasnilem. Niech pochodzi w tamtych okolicach to sie w koncu domysli.

[belin]

Wlasnie nieprawda. W Republice Bojran prawo wydobycia ma kazdy - nawet ten, ktory nie jest obywatelem. O ile sa miejsca rzecz jasna. Nie ma tego ani w Cechowicach, ani we Vlo.

Nie jest to prawda. A moze wlasciwie nie do konca jest to prawda. Tylko tyle chcialem powiedziec.

[Raist]

Oj jedna moja postac bardzo zle wspomina Cechowice ... ale jeszcze tam wroci ...

Moglbym cos napisac, ale wole nie

[Gnom]

Wlasnie nieprawda. W Republice Bojran prawo wydobycia ma kazdy - nawet ten, ktory nie jest obywatelem. O ile sa miejsca rzecz jasna. Nie ma tego ani w Cechowicach, ani we Vlo.

Nie jest to prawda. A moze wlasciwie nie do konca jest to prawda. Tylko tyle chcialem powiedziec.

Troche zes to metnie wytlumaczyl Belin... Mozesz jasniej?

[belin]

Nie jest to prawda. A moze wlasciwie nie do konca jest to prawda. Tylko tyle chcialem powiedziec.

Troche zes to metnie wytlumaczyl Belin... Mozesz jasniej?

- wiem, ze metnie.
Ale dokladnie taka jest prawda. A nawet bolesniejsza. Akurat z Bojran mialy stycznosc 2 moje postaci i obie wiedza, ze nie jest do konca tak, ze kazdy moze wydobywac. I ze moze wszytsko wydobywac. Teraz chyba sie dokladniej wyrazilem . A co do dokladniejszych kwestii... ja naprawde jestem zwolennikiem dowiadywania sie w Cantr a nie tutaj takich rzeczy. Jak nowy jakis to przeczyta to nawet po lapach nie dostanie bo od razu wszystko bedzie wiedzial. Zadnej zabawy.

[Gnom]

No tak, wiem o co Ci chodzi. Juz rozumiem. Natomiast a takiej sytuacji nic nie wiem. Na cale szczescie sprawcow.

A co do tego: zgadzam sie. Tego typu informacje nie powinny byc przekazywane poza gra, a juz na pewno nie na forum. W tej grze nie ma kodow i solucji, a takie informacje bylyby wlasnie czyms takim.

EDIT: wlasnie o tak "dokladne" wytlumaczenie kwestii prosilem.

[belin]

wlasnie o tak "dokladne" wytlumaczenie kwestii prosilem.

ciesze sie, ze sie rozumiemy

[WojD]

Dlatego nie chciałem zbyt dokładnie o Bojran pisać... No ale już powiedziano sporo.

To JEST republika - nie demokracja ale wlasnie republika z elementami dyktatury. Konsulowie, radcy i zarządcy - maja w okreslonyhch dziedzinach lub na okreslonych obszarach władzę absolutną - nie są jednak monarchami.

Zwracam uwagę - że Bojran to nie miasto - to kilkanascie osad. Z czego kilka całkiem niezle sie rozwijajacych. W samym Dom Bojran jest na przyklad cos czego nie ma chyba nigdzie indziej - Uniwersytet, który zajmuje się tym, co sugeruje nazwa...

Co do wydobycia i zakazów - lokacji jest tyle, że każdy może sobie coś - z drobnymi wyjątkami - wydobywać. Czasami jednak konieczne bywa ukierunkowanie wysiłków całej społeczności i wtedy pojawiają się nakazy...

--

Co do złodzieja w Cechowicach - a nie pomyślałeś, że czasami ludziom nie chce sie zlodzieja gonic? Przy tej skali produkcji kilogram żelaza to nie majatek Poza tym Cechowice to rzeczywiscie lekko anarchistyczne miejsce - ale zgrane - głownie dzięki temu 'centralnemu mózgowi * klania sie * oraz wspolnocie w checi odkrywania nowych mozliwosci... Spektakularne osiagniecia? Niebawem swiat sie dowie - pozwolmy rzeczom biec naturalnie

--

Inne królestwa - ostatnio moja postać (przelotny gosc) pomagała założyć królestwo na jedenej z nowych wysp. Mysle, ze nie bedzie to 'pistacjowe' krolestwo - ale tez i nie wroze mu swietlanej przyszlosci. Aby powstac moglo panstwo potrzebna jest wspolnota celow i kilka wybitnych postaci, ktore potrafia natchnac pozostalych - oraz maja dostateczna wiedze i umiejetnosci logistyczne. Inaczej nic z tego nie bedzie.

--

Pominiety zostal jeszcze jeden ciekawy organizm - tym razem z biednej wyspy *fic
Powstaje tam - powoli ale jednak - całkiem zgrana wspólnota - bez papierków,bez celow... Po prostu zyj i pozwól zyc - a jednak ludzie z tej osady chodza po okolicy, ucza, daja zaawansowane prezenty i pomagaja innym... Dosyc to mile.

--

No i jeszcze jednen przyklad 'panstwa nie-panstwa' - tym razem ze starej wyspy. Na zapomnianych pustkowiach kilka ubogich lokacji zjednoczylo wysilki i coraz szybciej sie rozwija przyjmujac kolejne - czas pokaże, czy idea i realizacja są słuszne. Szansa istnieje, ze tak

[Gnom]

No wlasnie bylem ciekaw wojd czy o Republice Bojran mowisz.

Hm, republika z elementami dyktatury.... Frapujace spostrzezenie. Ja bym to chyba jednak tak calkiem na powaznie okreslil jako oligarchie.

O Republice Bojran rozmowa jest ciekawsza - o Vlo i Cechowicach na forum przy roznych okazjach byla masa opinii.

Inne królestwa - ostatnio moja postać (przelotny gosc) pomagała założyć królestwo na jedenej z nowych wysp. Mysle, ze nie bedzie to 'pistacjowe' krolestwo - ale tez i nie wroze mu swietlanej przyszlosci. Aby powstac moglo panstwo potrzebna jest wspolnota celow i kilka wybitnych postaci, ktore potrafia natchnac pozostalych - oraz maja dostateczna wiedze i umiejetnosci logistyczne. Inaczej nic z tego nie bedzie.

O wybitna postac to Ty sie nie martw.

No jak tak lecimy po calosci to ja bym zwrocil uwage znowu na stara wyspe. Bo tam, w miejscu opuszczonym przez obecnych Bojran, kluje sie cos nowego. Trudno przewidziec jaki to bedzie mialo charakter i ksztalt, ale samo polozenie i baza surowcowa moga sprawic, ze bedzie sie rozwijalo w sposob bardzo interesujacy.

[WojD]

Hm, republika z elementami dyktatury.... Frapujace spostrzezenie. Ja bym to chyba jednak tak calkiem na powaznie okreslil jako oligarchie.

Republika? (trudne słowo) Oligarchia? (jeszcze trudniejsze słowo)

republika - forma ustroju państwowego, w którym najwyższe organy władzy są wybierane na czas ustalony przez ogół obywateli w drodze wyborów pośrednich lub bezpośrednich, zwykle w sposób określony przez konstytucję

Hmm... powiedzmy, że wybory były pośrednie a ich wynik został przyjęty przez aklamację

oligarchia - forma rządów polegająca na sprawowaniu władzy przez niewielką
grupę ludzi, najczęściej spośród arystokracji rodowej
lub najbogatszych warstw społeczeństwa

No to by się mniej więcej zgadzało, politologu

O wybitna postac to Ty sie nie martw.

Masz na mysli tę, co spała przez cały czas?

[Gnom]

Hmm... powiedzmy, że wybory były pośrednie a ich wynik został przyjęty przez aklamację

Na wybory posrednie sie moge zgodzic, ale z aklamacja przegiales.

Aklamacja (consensus ordinum) to sposób przyjęcia lub odrzucenia ustawy lub wniosku w demokratycznych organach władzy ustawodawczej. Wniosek zostaje przyjęty poprzez aklamację, gdy zostaje zaakceptowany jednomyślnie przez całe zgromadzenie (może zostać poparty okrzykami lub oklaskami).

Tam raczej byla ponura cisza zgody plus 'futrzak'.

Masz na mysli tę, co spała przez cały czas?

Zbierala sily.

[Raist]

Ktos tam pisal, ze Cechowice daly mu szanse realizacji wlasnych planow ... moim zdaniem zabija sie tam potrzeby jednostki na rzecz ideii. Nie mozna zarobic na nic, a od nowych wymaga sie darmowej pracy bez mozliwosci zarobku. Anarchia doprowadza nawet do czynow silowych ktore uzyskuja uznanie reszty Pod tym wzgledem Cechowica do Vlotryan jeszcze bardzo daleko. O "wyzszosci" jednego miasta nad drugim nie swiadczy to ile sie wytwarza zelaza czy stali

[WojD]

Na wybory posrednie sie moge zgodzic, ale z aklamacja przegiales.

O ile się nie mylę - wszyscy uczestnicy zgromadzenia byli zgodni - czyż nie?

[Gnom]

O ile się nie mylę - wszyscy uczestnicy zgromadzenia byli zgodni - czyż nie?

No wlasni eproblem w tym, ze trudno mowic o zgromadzeniu, organie wladzy ustawodawczej, ze juz o brawach i krzykach nie wspomne. Ale 'futrzak' za to byl...

[WojD]

I dostał wścieklizny samoistnej



Co do ustroju Cechowic - zgoda - ale wszystko zależy od tego, co uznamy za priorytet - społeczność czy jednostkę. W Cechowicach rzeczywiście jednostka jest podporządkowana społeczności - de facto systemem tam panującym - i zaraz mnie ktos pewnie zdzieli - jest anarchosyndykalizm lub nawet kropotkinowski anarchokomunizm. Byłoby to o tyle niesamowite - że jesli się utrzyma, to będzie to pierwsze w historii skuteczne wdrożenie utiopijnej teorii tworzenia wspólnot, kooperujących ze sobą na zasadach federacji a równocześnie - nie pozbawiających jednostki wolności (!)
Cechopwice przenoszą taki system na nowe lokacje i o dziwo tam również się to sprawdza, choć zwykle na początku potrzebne sa osoby, które nad anarchią zapanują, by później pouścic cugle i odsunąć się od władzy.

Co ciekawe - zauważyłem własnie - ze bardzo podobny system pojawił się z innych przyczyn na drugiej starej wyspie - w tym kierunku ewoluuje Konfederacja VVschodnia.

Zdaje się, że Cantr sprzyja realizacji utopii i to w sensie pozytywnym. Istnieje prawo naturalne (postaci) i prawo boskie (NZ) - jeśłi więc ktoś potrafi narzucić swą ideologię innym to może mu się udać stworzyć społeczeństwo idealne