Page 2 of 5

Re: Cantr open-source?

Posted: Thu Nov 17, 2016 8:34 pm
by dekalina
Sorry, ale dla mnie to zrozumiałe nie jest. Albo ma się chęć pomocy, albo się jej nie ma. Odkąd gala zaczął wspominać o tym open-source, wygląda to bardziej na wymuszanie własnej wizji, niż troskę o dobro gry. A mówiąc szczerze, troski nie widzę w jego zachowaniu wcale.
Jakiekolwiek by nie były plusy tego rozwiązania, rozumiem czemu "góra" może nie mieć ochoty na dyskusje z szantażystą. Zwłaszcza, że jedyne czym może zagrozić, to że odejdzie.

PS Zaczynam wierzyć, że faceci faktycznie mają problem ze zrozumieniem słowa: "Nie".

Re: Cantr open-source?

Posted: Thu Nov 17, 2016 9:24 pm
by ATS
Bez PS. Zaczynam myśleć, że niektórzy mają problemy z przyznaniem, że nie wiedzą o czym mowa. Niekoniecznie kobiety. Kalcia - wiesz o czym oni w ogóle mówią, gdy zarzucasz komuś brak zdolności rozumienia "nie"?

Re: Cantr open-source?

Posted: Thu Nov 17, 2016 11:00 pm
by gala
Nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz, dekalina. Żadnego.

Jeśli GreeK coś ciśnie to niech da znać, też coś zaczynamy kombinować, skoro pomocy w C. nie chcą.

Re: Cantr open-source?

Posted: Thu Nov 17, 2016 11:38 pm
by Sasza
Gala, wejdź po prostu do #piwniczka.cantr na irc.newnet.net:

http://widget.mibbit.com/?server=irc.ne ... yer_%3f%3f

Re: Cantr open-source?

Posted: Fri Nov 18, 2016 2:08 am
by rd1988
dekalina wrote:
PS Zaczynam wierzyć, że faceci faktycznie mają problem ze zrozumieniem słowa: "Nie".


Ej... :(

Re: Cantr open-source?

Posted: Fri Nov 18, 2016 12:21 pm
by dekalina
rd1988 wrote:
dekalina wrote:
PS Zaczynam wierzyć, że faceci faktycznie mają problem ze zrozumieniem słowa: "Nie".


Ej... :(

No co? Męczył temat w każdym wątku na forum dotyczącym propozycji na zmiany. Sam brak reakcji "góry" powinien być dla średnio rozgarniętej osoby wyraźnym sygnałem, żeby sobie odpuścić. Ale nie dla Gali. Zaczął męczyć temat na ircu. W odpowiedzi tym razem dostał jednoznaczne "Nie". Odczepił się? Skąd. Przeniósł się z marudzeniem do konwersacji na fejsie. Kolejne, kategoryczne "Nie". Dotarło tym razem? W życiu - wrócił na forum założyć osobny wątek tylko dla tej sprawy. Sam Jos się zjawił, żeby powiedzieć "Nie". I co? I po paru miesiącach odkopujemy temat :x

gala wrote:Nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz, dekalina. Żadnego.

Nigdy nie twierdziłam, że znam się na programowaniu. Różnicy między open-source a stanem obecnym pewnie nawet nie umiałaby sobie wyobrazić. Ale żeby odróżnić osobę chętną do pomocy od męczybuły niezdolnego do pogodzenia się z odmową, nie potrzeba mieć specjalistycznego wykształcenia.

Re: Cantr open-source?

Posted: Fri Nov 18, 2016 1:12 pm
by dekalina
ATS wrote:Kalcia - wiesz o czym oni w ogóle mówią, gdy zarzucasz komuś brak zdolności rozumienia "nie"?

Jeżeli ofiara pedofila nie wie o czym mowa, kiedy pada określenie "seks analny", to znaczy, że jej odmowa jest nieważna i gwałt nie jest gwałtem? "Nie" oznacza zamknięcie tematu. Zawsze. Niezależnie od tego, o czym się mówi.

Re: Cantr open-source?

Posted: Fri Nov 18, 2016 2:56 pm
by Marian10
dekalina wrote:"Nie" oznacza zamknięcie tematu. Zawsze. Niezależnie od tego, o czym się mówi.


Nie

Re: Cantr open-source?

Posted: Fri Nov 18, 2016 11:07 pm
by gala
dekalina wrote:
ATS wrote:Kalcia - wiesz o czym oni w ogóle mówią, gdy zarzucasz komuś brak zdolności rozumienia "nie"?

Jeżeli ofiara pedofila nie wie o czym mowa, kiedy pada określenie "seks analny", to znaczy, że jej odmowa jest nieważna i gwałt nie jest gwałtem? "Nie" oznacza zamknięcie tematu. Zawsze. Niezależnie od tego, o czym się mówi.


To niesamowite jak dałaś radę osobę, która chce pomóc w rozwoju gry przyrównać do pedofila. Dziękuję.

Re: Cantr open-source?

Posted: Sat Nov 19, 2016 8:18 am
by witia1
No a nie ma racji? Cantr ma ledwie 14 lat a już się próbujesz dobierać ;P
Troszkę może za dużo emocji. Choć Delikatna ma rację, że Jos raczej jasno postawił sprawę.

Re: Cantr open-source?

Posted: Sat Nov 19, 2016 8:49 am
by gala
Co nie znaczy, że nie mógł zmienić zdania. :D

Re: Cantr open-source?

Posted: Sat Nov 19, 2016 9:22 am
by rd1988
Jeżeli zdanie zmieni to kod pojawi się na githubie czy tam bitbuckecie.

/t

Re: Cantr open-source?

Posted: Sat Nov 19, 2016 2:10 pm
by dekalina
witia1 wrote:Choć Delikatna

De-ka-li-na. Czy mam porównać kogoś do Hitlera, żebyście przestali się mylić?

Re: Cantr open-source?

Posted: Sat Nov 19, 2016 4:03 pm
by Raynus
Bez hitlerów proszę.
Czemu właściwie osoby chętne nie zgłoszą się do ProgD, tak jakby open-source miało być jedyną szansą ma przetrwanie Cantr.

Re: Cantr open-source?

Posted: Sun Nov 20, 2016 1:23 am
by gala
Raynus wrote:Czemu właściwie osoby chętne nie zgłoszą się do ProgD (...)


1. Kod Cantr nie ma podanej w ogóle licencji (a przynajmniej nie ma jej podanej publicznie). Tzn. że wszystko co się napisze dla Cantr jest... w zasadzie nie wiadomo czyje, dopóki się nie zadeklarujesz do ProgD. Więc? W teorii kod każdego z ProgD należy do niego na podstawie prawa autorskiego, a w praktyce jest pod kontrolą Josa (?). No chyba, że jest jakaś licencja o której się dowiadujesz już po tym jak przejdziesz weryfikację do ProgD. (...)
2. W momencie gdy Josowi się znudzi - cały kod razem z tym do którego ma się prawo - znika, chyba że wtedy w geście dobrej woli to wypuści. Więc "zaufajcie, że godziny waszej pracy po prostu nie wylądują na dnie mojego dysku".
3. Kod open-source daje gwarancję, że gdy Cantr padnie - ktoś może to kontynuować forkując projekt i ciągnąc to dalej.
4. Szkoda czasu na bawienie się w "bycie zaakceptowanym do ProgD", czasu którego specjalnie dużo nikt nie ma.
5. Można pobrać kod, dorobić proponowaną zmianę w formie szybkiego "proof of concept" i zaprezentować pomysł na zmiany zamiast tylko je proponować na forum i płakać o to, że się nic nie dzieje.
6. Jest po prostu wygodniej.
7. Głównym zarzutem przeciwko otwartemu kodu Cantr jest strach przed klonami. Zaskoczę - otwarty kod działa całkiem odwrotnie. Brak dostępu do kodu sprawia, że prędzej czy później pojawiają się klony. Klony, które muszą walczyć o pozycję ze starym rozwiązaniem, dzielą czas developerów, społeczność i nikomu nie przynoszą zysków. Wszyscy tracą na klonach. Otwarty kod pozwala (a przynajmniej zwiększa możliwości) rozwoju projektu-matki przez co większość powodów dla stworzenia klona - znika.

I w końcu coś jeszcze: projekty open-source przyciągają developerów szukających (stosunkowo) łatwych projektów na GitHub, żeby poprawić swoje portfolio. Praca dla czegoś co jest zamknięte, do czego trzeba się starać żeby móc w ogóle pomóc i czym się nie da pochwalić - nie przyciąga. W zamian za to można ten sam czas poświęcić na coś co w CV się pokaże. Niestety tak wygląda ta branża.

Nie jestem anty-Cantr jak tu się mnie próbuje malować. Wręcz przeciwnie: nadal gram dość aktywnie choć aktualnie pracuję po 12-14 godzin dziennie łącznie z sobotami, śledzę forum i nadal nałogowo odświeżam stronę z listą postaci. :P

Zależy mi na tej grze i społeczności. Niestety aktualna forma rozwoju kodu Cantr nie pozwala pomóc.

Jeśli kogoś zirytowało/obraziło/naruszyło uczucia/poczucie bezpieczeństwa/czy-cokolwiek-tam-ma-do-naruszenia to temat można zamknąć. Ostatni bump był dla mojego zdrowego sumienia. A jako, że doszliśmy do Hitlera - to dyskusja się skończyła.