Cantr II Discussion Forum

Chyba kiedyś w końcu odegram którąś z postaci zaproponowanych przez andrzejka.

DOBRY CZŁOWIEK
Wie, że demony są złe, więc buduje budynek i zamyka go. Zaczyna jeździć po świecie i zbierać złe notatki, które później zamyka, żeby żaden ludek nie mógł ich przeczytać.
Świat staje się bezpieczny.

witryna wrote:DOBRY CZŁOWIEK
Wie, że demony są złe, więc buduje budynek i zamyka go. Zaczyna jeździć po świecie i zbierać złe notatki, które później zamyka, żeby żaden ludek nie mógł ich przeczytać.
Świat staje się bezpieczny.

DORĘCZYCIEL NISZCZYCIEL
Do czasu aż nie zjawi się posłaniec, który usilnie chcąc doręczyć pilny list z Vlotryan okaże się bandytą który wyważy zamek znajdzie klucz od budynku razem z tajemniczą notatką i uwolni demona, w efekcie czego cały świat pogrąży się w rozpaczy i chaosie.

Nieba zasłonią czarne chmury, świat spowije ciemność, słonie przestaną atakować ludków a z nieba lać będzie się nieustanny deszcz.
Później okaże się że wszystko było wielką konspiracją, i nic nie jest takie przypadkowe jak mogłoby się wydawać - ten cały list nadany został pod fikcyjny adres przez popularnego łowcę demonów Abrahama andrzeja, Dawnego bogacza i człowieka który po śmierci żony z rąk opętańca, ostatnie 20 lat życia spędził na zaszyciu się w lesie, jedzeniu mchu i polowaniu na demony. Uwolnił demona Tathameta aby na Fu rozegrała się ostateczna bitwa między nim a Abrahamem, przesądzająca o losie wyspy, i reszty świata. W kulminacyjnym momencie okaże się że Abraham to tak naprawdę nie andrzej tylko demon który opętał jego ciało/duszę przez szczeliny, i tak naprawdę jest demonicznym ojcem naszego doręczyciela z początku opowieści. Niedługo po tym Abraham andrzej umiera przedwcześnie, zadźgany toporami za granie OOC. Do walki stanie biedny posłaniec, ektomorfik który przegra, świat się zapadnie, a serwer cantra złapie kernel panic.

rd1988 wrote:

witryna wrote:DOBRY CZŁOWIEK
Wie, że demony są złe, więc buduje budynek i zamyka go. Zaczyna jeździć po świecie i zbierać złe notatki, które później zamyka, żeby żaden ludek nie mógł ich przeczytać.
Świat staje się bezpieczny.

DORĘCZYCIEL NISZCZYCIEL
Do czasu aż nie zjawi się posłaniec, który usilnie chcąc doręczyć pilny list z Vlotryan okaże się bandytą który wyważy zamek znajdzie klucz od budynku razem z tajemniczą notatką i uwolni demona, w efekcie czego cały świat pogrąży się w rozpaczy i chaosie.

Nieba zasłonią czarne chmury, świat spowije ciemność, słonie przestaną atakować ludków a z nieba lać będzie się nieustanny deszcz.
Później okaże się że wszystko było wielką konspiracją, i nic nie jest takie przypadkowe jak mogłoby się wydawać - ten cały list nadany został pod fikcyjny adres przez popularnego łowcę demonów Abrahama andrzeja, Dawnego bogacza i człowieka który po śmierci żony z rąk opętańca, ostatnie 20 lat życia spędził na zaszyciu się w lesie, jedzeniu mchu i polowaniu na demony. Uwolnił demona Tathameta aby na Fu rozegrała się ostateczna bitwa między nim a Abrahamem, przesądzająca o losie wyspy, i reszty świata. W kulminacyjnym momencie okaże się że Abraham to tak naprawdę nie andrzej tylko demon który opętał jego ciało/duszę przez szczeliny, i tak naprawdę jest demonicznym ojcem naszego doręczyciela z początku opowieści. Niedługo po tym Abraham andrzej umiera przedwcześnie, zadźgany toporami za granie OOC. Do walki stanie biedny posłaniec, ektomorfik który przegra, świat się zapadnie, a serwer cantra złapie kernel panic.

"zadźgany toporami za granie OOC" - <3
Trzeba zrobić cantryjski odpowiednik Sama i Deana Winchesterów.

SARMATA
Znalazł w panelu wytwarzania przedmiotów ubrania najbardziej przypominające staropolski strój, zapuścił wąsa i wykorzystuje klasę robotniczą do uprawy ziemniaków. Rozśmiesza wioskę parodiowaniem wad narodowych i stara się nie wkurzać MG.

:v czekam

Makalaure wrote:SARMATA
Znalazł w panelu wytwarzania przedmiotów ubrania najbardziej przypominające staropolski strój, zapuścił wąsa i wykorzystuje klasę robotniczą do uprawy ziemniaków. Rozśmiesza wioskę parodiowaniem wad narodowych i stara się nie wkurzać MG.

:v czekam

Klasę robotniczą? Przecież w całym świecie Cantr uniwersalnie panuje poszanowanie dla równości człowieka i nawet taka "republika", która jest "tyranią" i nie ma nic wspólnego z republiką ( ) i tak nie ma klasy robotniczej, bo przecież ludzie są równi. No... bo jak inaczej skoro Gracze się wychowali w demokracji?

Widziałam gdzieś w notatkach manifest komunistyczny a jak nie, to niech uciska demony, które się zbuntują i go opętają, mnie wsio rawno.

Klasę robotniczą uciskali właściciele fabryk. Za czasów sarmacji najniższą klasą byli chłopi feudalni, którzy mieli o wiele więcej wolności niż dzisiejsi "wolni ludzie" w demokratycznych państwach.

dekalina wrote:Klasę robotniczą uciskali właściciele fabryk. Za czasów sarmacji najniższą klasą byli chłopi feudalni, którzy mieli o wiele więcej wolności niż dzisiejsi "wolni ludzie" w demokratycznych państwach.

Rozumiem rozczarowanie obecnymi czasami, też to czasem odczuwam, ale jednak pewien umiar w porównywaniu pewnych zjawisk powinien być zachowany. Tak choćby z szacunku dla dorobku cywilizacyjnego wywalczonego przez wiele pokoleń ludzi. Nie miejsce tu na wywody naukowe i cytowanie literatury, ale przypomnę, że ta "wolność" chłopa feudalnego polegała na fizycznej harówce na rzecz swojego pana, po kilka dni w tygodniu i za zupełną darmochę (przepraszam, za możliwość uprawiania skrawka ziemi na potrzeby chłopa) oraz obrywaniu przy tym batów lub kijów na plecy za spóźnianie się lub niedbałe wykonywanie pracy.
Wiem, że w dobie otwartych granic trudno w to uwierzyć, ale chłopom nie wolno też było opuszcać swoich wsi. Owszem wielu uciekało, ale byli ścigani i w przypadku złapania, surowo karani, nawet gardłem. Ja już wolę tą zgniłą demokratyczną wolność.
Swoją drogą, można byłoby przeprowadzić w Cantrze eksperyment i poprowadzić miasto feudalne. Obawiam się, że chętnych do odgrywania ról chłopów pańszczyźnianych nie znajdę.

Moth wrote:Obawiam się, że chętnych do odgrywania ról chłopów pańszczyźnianych nie znajdę.

Zgłaszam się

Moth wrote:Nie miejsce tu na wywody naukowe i cytowanie literatury,

O cytaty nie proszę, ale może warto byłoby chociaż jedną pozycję naukową przeczytać, zanim się zacznie mieszać epoki historyczne oraz pojęcie chłopa z niewolnikiem.

Już jedna osada z "chłopskim" stylem życia już jest.
Nie mieszkam tam, bo moje postacie nie pasują do osady, ale gdybym kiedyś stworzył dodatkową postać to pewnie bym spróbował tam pomieszkać.

Moth wrote:[...]Nie miejsce tu na wywody naukowe i cytowanie literatury, ale przypomnę, że ta "wolność" chłopa feudalnego polegała na fizycznej harówce na rzecz swojego pana, po kilka dni w tygodniu i za zupełną darmochę (przepraszam, za możliwość uprawiania skrawka ziemi na potrzeby chłopa) oraz obrywaniu przy tym batów lub kijów na plecy za spóźnianie się lub niedbałe wykonywanie pracy.[...]

Fakt nie miejsce. Dlatego powiem krótko; stereotypy. Oczywiście niezgodne z prawdą. Powiem tylko, że wystarczy ok. 50 m2 ziemi do wykarmienia kilkuosobowej rodziny (zaopatrzenie w ziemniaki i warzywa na cały rok). Nie rozwijam, ale naprawdę nie wierz we wszystkie stereotypy.

Marzy mi się postać niepanująca nad emocjami. A właściwie to dziwię się, że takiej jeszcze nie ma. Rzadko kiedy zdarza się, żeby ktoś spontanicznie spoliczkował denerwującego sąsiada, o nadużywaniu prawa do posiadania broni nie wspominając. Mimo że prawie każdy posiada w inwentarzu przynajmniej nóż, wszyscy potrafią zachować zimną krew i ze spokojem stwierdzić: "X mnie irytuje. Niech straż coś zrobi.". Czy tylko mi wydaje się to nienaturalne?

dekalina wrote:Czy tylko mi wydaje się to nienaturalne?

To jest całkiem zrozumiałe. W cantr nie ma ciemnych uliczek. Każdy przedstawiciel władzy zawsze zobaczy jak rozbijesz komuś nos, albo wbijesz kosę w żebra. W realu nikt tego raczej nie robi na oczach spacerującej pary policjantów.