Cantr = abandonware?
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- gala
- Posts: 493
- Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm
Cantr = abandonware?
Dobra. Poważne pytanie. Czy twórcy Cantr go rzucili w cholerę? Patrząc na forumowe pole "Last visisted".
Jos: "-".
Pilot: "-".
Faith: "Jul (...)".
July. Lipiec. Serio? Rozumiem, że pauzy stąd że baza danych została skopiowana gdy forum padło i GAB nie zalogowało się na forum ANI RAZU od tamtego czasu. Proszę powiedzcie, że źle to rozumiem.
@edit: dobra - widzę, posty z września chociażby w przypadku Josa. Ale jak to wygląda w praktyce. Czy Cantr to jest abandonware (nie mówię o Greeku)? Czy nie?
Jos: "-".
Pilot: "-".
Faith: "Jul (...)".
July. Lipiec. Serio? Rozumiem, że pauzy stąd że baza danych została skopiowana gdy forum padło i GAB nie zalogowało się na forum ANI RAZU od tamtego czasu. Proszę powiedzcie, że źle to rozumiem.
@edit: dobra - widzę, posty z września chociażby w przypadku Josa. Ale jak to wygląda w praktyce. Czy Cantr to jest abandonware (nie mówię o Greeku)? Czy nie?
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.
https://www.reddit.com/r/Cantr/
-
- Posts: 69
- Joined: Wed Mar 27, 2013 10:56 pm
Re: Cantr = abandonware?
Jestem pewna, że GAB zalogowało się nie raz..
Jeśli w ustawieniach forum ustawisz, aby nie było pokazywane gdy jesteś on-line, to taka informacja nie będzie upubliczniana.
Jeśli w ustawieniach forum ustawisz, aby nie było pokazywane gdy jesteś on-line, to taka informacja nie będzie upubliczniana.
- rd1988
- Posts: 309
- Joined: Sun Mar 15, 2015 6:16 pm
- Location: Piękne miasto smogu, korków, dziurawych ulic i kiboli.
Re: Cantr = abandonware?
gala wrote:Czy Cantr to jest abandonware (nie mówię o Greeku)? Czy nie?
Z definicji Abandonware to oprogramowanie bez wsparcia właściciela... Z tego co widzępo komunikatach, zmian w Cantrze na przestrzeni tego roku bylo bardzo mało, i większość, jak nie wszystkie były zrobione przez Greeka. Więc chyba tak.
Ale to i tak pytanie do samego twórcy, wiki sugeruje że jest nim Jos.
PS: Wesołych świąt!
- Raynus
- Posts: 1610
- Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm
Re: Cantr = abandonware?
Faith ma urlop z powodu spraw prywatnych. Zarówno Jos, jak i Pilot są aktywni. Nie ma powodu do obaw, a Cantr nie zostało w żaden sposób porzucone przez twórców.
- Alutka
- Posts: 351
- Joined: Sun Aug 02, 2015 6:28 pm
- Location: Poland, Łódź
Re: Cantr = abandonware?
http://pastebin.com/vysm5Zs6
Rozmowa z Josem na ircu, gdzie sam przyznaje, że nie bardzo ma czas zajmować się Cantrem.
Rozmowa z Josem na ircu, gdzie sam przyznaje, że nie bardzo ma czas zajmować się Cantrem.
“Man sacrifices his health in order to make money.
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
- gala
- Posts: 493
- Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm
Re: Cantr = abandonware?
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.
https://www.reddit.com/r/Cantr/
-
- Posts: 188
- Joined: Sat Aug 03, 2013 6:21 pm
Re: Cantr = abandonware?
Dobra nutka
- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Cantr = abandonware?
Słabo ta rozmowa wygląda z irca wygląda. Coraz częściej słyszę o syfie tego typu, ostatnio trochę zaczynam wierzyć.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
- Alutka
- Posts: 351
- Joined: Sun Aug 02, 2015 6:28 pm
- Location: Poland, Łódź
Re: Cantr = abandonware?
psychowico wrote:Słabo ta rozmowa wygląda z irca wygląda. Coraz częściej słyszę o syfie tego typu, ostatnio trochę zaczynam wierzyć.
Zupełnie przypadkiem znalazłam się wśród osób które zostały na forum zbanowane permanentnie, po czym po niecałej dobie odbanowane, by po paru godzinach zostać zbanowaną ponownie (znów permanentnie) i by wreszcie zostać odbanowaną po paru kolejnych dniach. Więc tak, dzieje się.
“Man sacrifices his health in order to make money.
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
- Greek
- Programming Dept. Member/Translator-Polish
- Posts: 4726
- Joined: Mon Feb 13, 2006 5:41 pm
- Location: Kraków, Poland
- Contact:
Re: Cantr = abandonware?
Jos przestał aktywnie działać w Cantr w roku 2009. Przychodzi jeśli trzeba (i płaci rachunki), ale w tym roku rozmawiałem z nim w sumie ze dwa razy.
Od bardzo dawna zarząd nad grą sprawuje zarząd gry (GAB).
W tym roku jest znacznie mniej zmian niż w poprzednim, ale wystarczająco, by było widać, że gra nie jest porzucona.
Nie ma powodu żeby konkretnie twórca pisał do niej kod, a może to i lepiej, że nie.
Od bardzo dawna zarząd nad grą sprawuje zarząd gry (GAB).
W tym roku jest znacznie mniej zmian niż w poprzednim, ale wystarczająco, by było widać, że gra nie jest porzucona.
Nie ma powodu żeby konkretnie twórca pisał do niej kod, a może to i lepiej, że nie.
‘Never! Run before you walk! Fly before you crawl! Keep moving forward! You think we should try to get a decent mail service in the city. I think we should try to send letters anywhere in the world! Because if we fail, I’d rather fail really hugely’
- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Cantr = abandonware?
Zarządzanie grą to nie tylko pisanie kodu, GreeK. tutaj (przynajmniej w tej rozmowie z Josem) bardziej jest mówione o potencjalnym syfie który istnieje w PD i ogólnie pośród osób odpowiedzialnych w Cantrze.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
- Alutka
- Posts: 351
- Joined: Sun Aug 02, 2015 6:28 pm
- Location: Poland, Łódź
Re: Cantr = abandonware?
Psychowcio, szczerze mówiąc moim zdaniem jedna i druga strona konfliktu (PD kontra część graczy) ma swoje za uszami. Martwi jednak to, że PD (i ogólnie część ludzi z administracji) nadużywa swoich możliwości, aby pokazać, kto tutaj rządzi. Jeśli na prośby graczy o chociażby uszczegółowienie najważniejszej zasady i wyjaśnienie niektórych niejasnych zasad gracze dostają odpowiedź Echomana, że możliwość grania w Cantra to przywilej i gracze powinni się cieszyć, że go w ogóle mają, to chyba coś jest nie tak.
Albo inny przykład: Kendo po ponad roku braku aktywności na forum, loguje się ni z gruchy ni z pietruchy tylko po to, by wlepić kilka banów z pominięciem wszystkich procedur i jakiejkolwiek informacji. Bany te po jakimś czasie podnosi Greek (tutaj czapki z głów za to, że chociaż on stara się coś ogarnąć w tym burdelu), tylko po to, żeby zostały chwilę później wlepione ponownie. Nie wygląda to poważnie, niestety. A poszkodawni gracze nadal nie dowiedzieli się jak ta sprawa się zakończyła i czy zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje, i pewnie nie dowiedzą się nigdy.
Przykładów takich można by pisać na pęczki, tylko... Chyba lepiej grać po cichu, anonimowymi postaciami, nie robiącymi zbyt dużo zamieszania w świecie, żeby przypadkiem nie narazić się czymś komuś.
Albo inny przykład: Kendo po ponad roku braku aktywności na forum, loguje się ni z gruchy ni z pietruchy tylko po to, by wlepić kilka banów z pominięciem wszystkich procedur i jakiejkolwiek informacji. Bany te po jakimś czasie podnosi Greek (tutaj czapki z głów za to, że chociaż on stara się coś ogarnąć w tym burdelu), tylko po to, żeby zostały chwilę później wlepione ponownie. Nie wygląda to poważnie, niestety. A poszkodawni gracze nadal nie dowiedzieli się jak ta sprawa się zakończyła i czy zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje, i pewnie nie dowiedzą się nigdy.
Przykładów takich można by pisać na pęczki, tylko... Chyba lepiej grać po cichu, anonimowymi postaciami, nie robiącymi zbyt dużo zamieszania w świecie, żeby przypadkiem nie narazić się czymś komuś.
“Man sacrifices his health in order to make money.
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Cantr = abandonware?
Wkurza mnie to. Coraz więcej takich informacji do mnie do ciera.
Samo to, że sprawę jakieś postaci prowadzi osoba, której postacie były (i są nadal, bo of course ich postacie nie zostały zawieszone) w sytuacje zamieszane wydaje mi się niedopuszczalne.
Zdawało mi się, że to też było wbrew zasadom PD, a słyszę, że jakoś ta zasada przycichła, może z braku ludzi.
Samo to, że sprawę jakieś postaci prowadzi osoba, której postacie były (i są nadal, bo of course ich postacie nie zostały zawieszone) w sytuacje zamieszane wydaje mi się niedopuszczalne.
Zdawało mi się, że to też było wbrew zasadom PD, a słyszę, że jakoś ta zasada przycichła, może z braku ludzi.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest