Page 2 of 2

Re: Najfajniejsze jest gonienie króliczka

Posted: Sun Nov 22, 2015 8:50 pm
by Karolka
Celion wrote:Cel i jego dobór jest chyba najważniejszym aspektem grania w Cantr. Ja bez wygórowanego celu nie jestem w stanie grać, nudzę się po prostu. Wszelkie moje postacie, które mieszkają w jakimś miejscu na stałe, teraz śpią bo nie mam pomysłu, siły i ochoty nimi grać po 5-6 cantrowych latach. Czasami na siłę rzucę jakimś "Dzień dobry, co mnie ominęło?", wezmę żarcia z beczki z nadzieją że kiedyś do nich wrócę, ale niestety nic poza tym.


To chyba zależy też w dużej mierze od ekipy z którą się gra, przy niektórych nie da się nudzić. Z drugiej strony racja, osobiście przy grze trzyma mnie jedynie ta mniejsza część moich postaci z jasno określonymi ambitnymi celami. Reszta jest, bo jest. Chciałabym nimi pograć, wrócić je do życia, lecz im dłużej wegetują i siedzą bez większego ruchu, tym trudniej to zmienić. :( W niektórych wypadkach byłoby to zaczynanie całkiem od nowa.
Tylko raz jeden mi się to udało, w sumie nawet nie mi. Była to samotna postać bez żadnego celu, w depresji, po czterdziestce, szykowałam ją do głodówki gdy nagle do portu zawitał statek i kapitan niemal na siłę zwerbował ją do załogi. Tak zaczęła nowe życie.

Ps: a to ja myślałam, że jestem jednym z tych najmłodszych graczy ;)