Śmierć w Cantr

[CzterySilnia]

Oddzielmy może świat nasz od świata Cantra? Bo zaraz się okaże, że jak będzie jakiś muzułmanin w Cantr to będzie chciał po swojemu odgrywać śmierć, a tu są katolicy ~trochę bluzg, narzekań~ i będzie zaraz jakaś niepotrzebna spina. Tak samo marginesowanie "niekatolików" jest bezsensu zwłaszcza w czasach kiedy ich liczba wzrasta niebotycznie. Ale jeszcze raz Cantr!=real

[Legalus]

Sytuacja opisana na początku jest niesmaczna, to nie podlega wątpliwości, ale w świecie cantra śmierć jest zjawiskiem tak powszechnym i ciągle towarzyszącym naszym postaciom, że mają one prawo być na nią zupełnie nieczułe, jeśli nie dotyka ich bliskich.
Tak to widzę.