kamil1313 wrote:Co z tego, że będziesz chciał odgrywać, skoro wszyscy zaraz zaczną cię policzkować, szeptać: "Uspokój się, bo jak nie to cię zabijemy albo podamy do supportu", zamykać w klatkach albo wmawiać, że tobie tylko się tak wydaje, że jesteś dzieckiem... Gracze są zdecydowanie nastawieni na "Cześć, jestem XXX, przeczytałem prawa, wziąłem jedzenie z beczki, sprawdziłem się we wszystkich pracach, jestem mistrzem w tym i tym, więc zajmę się tym, bo mi się podoba" i nie bardzo chcą zmieniać utarte schematy. Może warto się zastanowić, jak my byśmy się zachowali, gdyby ktoś nagle zaczął udawać dziecko? Albo cokolwiek innego, wspomnianego wyżej tyranozaura, śliniącego się niedorozwoja, osobę z rozdwojeniem osobowości? Czy nie byłoby tak, że ta osoba natychmiast zostałaby zamknięta za 5 przybudówkami, żeby nie przeszkadzał "normalnym" postaciom pukaniem lub pisaniem notatek? Myślę, że w większości osad tak by właśnie było, zamknęli by go dla jego dobra, żeby miał czas przemyśleć swoje zachowanie.
Gra rpg to pewna umowa, że to co piszemy to "widzimy". Dlatego jak zakładam jakąś kontrowersyjną postać ( czyt. odstająca od standardowego pojęcia mechaniki ) to raczej w początkowym czasie badam "reakcję tłumu".
Zwykle od tego jest GM, który orzeka w kwestiach spornych bo ma stosowną władzę by rozstrzygać o świecie. Tutaj takiej ingerencji nie ma, pozostaje więc tylko umowa między graczami.
Jeśli więc reakcja pozostałych graczy jest w miarę pozytywna, tzn zgadzają się "widzieć" to co próbuję pokazać to ok, jeśli nie to uważam, że to ja powinienem zmienić podejście nie oni.
Nie chcą widzieć dziecka/śliniącego się niedorozwoja/tyranozaura to nie mam prawa im wmawiać że muszą to zobaczyć.
Zostaje postać uznana za obłąkaną, ok po prostu uważam za błąd tworzenie sztywnego wyobrażenia sobie danej postaci gdy jest tyle losowych czynników wpływających na jej powstanie.