Sopel_1 wrote:gala wrote:A Cantr III widziałbym jako nowy "produkt", dzielący ten sam kod co dwójka.
Nie.
Znaczy, w trójce jako podstawa na której by się rozwijała cała reszta zmienionego kodu
Chodziło mi o to aby starszy Cantr nie czuł się zaniedbany i również otrzymywał aktualizacje
Żeby zrobić coś nowego w rozsądnym czasie, trzeba skorzystać z gotowych frameworków i bibliotek, które ograniczą robienie czegoś, co jest już gotowe. Bazowanie na czymś co jest zrobione tak sobie (z wielokrotnym wymyślaniem koła włącznie) sprawiłoby, że wszystkie nowości powstawałyby znacznie wolniej. Zdecydowaną większość czasu na pisanie Cantra poświęciłem nie na robienie nowych ficzerów, a na utrzymanie istniejącego kodu, żeby działał i był trochę bardziej taki jak powinien.
psychowico wrote:Marzenia. Z koderami jest ciężko do Cantr. Ten kod jest ciężki. Podziwiam GreeKa za determinację ogarniania go. Kocham Cantra, ale straciłem już dawno siłę do tego kodu.
Dużo się zmieniło, choć nadal nie jest zadowalająco. Ale powiedzmy, że póki co chce mi się tym zajmować.
psychowico wrote:Cara wrote:dekalina wrote: Sądzę, że póki jest te kilkaset osób, którym obecna forma nie przeszkadza w dobrej zabawie, nie ma co robić rewolucji.
Pod warunkiem, że nie grają dlatego, że nie mają gdzie pójść. A ośmielę się twierdzić, że spory odsetek graczy właśnie takie ma odczucie - gram, bo mogłoby być fajnie...a innego cantra nie ma.
Pachnie zdradą - ale taka prawda. Pograłbym w lepszego Cantra, gdybym taki był
Też bym pograł, zwłaszcza, jeśli bym nie musiał nic przy nim robić.
Swoją drogą zastanawiam się gdzie istnieje granica między "jest jeszcze trochę osób którym się to podoba", a "przydałoby się coś zrobić".
Żeby udawać pisanie na temat: Gdyby reset dawał gwarancję trwałego rozwiązania problemów gry, nawet za cenę utraty moich obecnych postaci, to osobiście nie miałbym nic przeciwko. Ale jestem niemal pewien, żę to nie nastąpi.
Reset od tak byłby bez sensu, bo po pół roku wrócilibyśmy do punktu wyjścia. Musiałoby się to wiązać z poprawkami w rodzaju ułatwionego pozbywania się nadmiaru śmieci. Ale jeśli ten system działałby na nowym świecie, to byłby w stanie także zadziałać i powoli naprawić obecny.
I to nie tak, że strasznie mi zależy na radiu, czy ogromnej mapie. Po prostu nie znoszę sytuacji, kiedy klient świadomie wchodzi do amerykańskiego Fast-fooda, żeby pomarudzić na brak świeżego sushi, kaczych ozorów i ciasteczek z wróżbą spisaną krzaczkami.
Cóż, gdy ja dołączałęm do gry to część symulacyjna (takie rzeczy jak wyzwania wymagające współpracy, konfliktowość) i związana z odgrywaniem były w proporcjach zbliżonych. A patrząc na moje najstasze logi, to u mnie była nawet przewaga tego pierwszego. Teraz powiedziałbym, że te dwa elementy występują w stosunku 20:80. Mnie bardziej ciekawi to pierwsze niż drugie. Kto inny może lubić co innego.
Nie jest to spowodowane żadną drastyczną zmianą w mechanice. Po prostu Cantr na początku nie był planowany z myślą, by istniało jeszcze coś do osiągnięcia po trzech lub dziesięciu latach istnienia gry.
‘Never! Run before you walk! Fly before you crawl! Keep moving forward! You think we should try to get a decent mail service in the city. I think we should try to send letters anywhere in the world! Because if we fail, I’d rather fail really hugely’