Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby Altan » Sun Nov 20, 2016 7:45 pm

Wszystko jest wymieszane, a wódka pływa między ziemniakami a ugotowanym mięsem. ;)

A jak chcesz odgrywać, to masz ziemniaki wymoczone w wódce z ziemniaków. :D

Bardziej przesrany jest sos czosnowy na lodach.
Its a mystery...
Anthropology!
User avatar
ATS
Posts: 107
Joined: Sat Sep 26, 2015 10:48 am

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby ATS » Sun Nov 20, 2016 8:30 pm

Od razu wychodzi z Ciebie dziecko. :wink:

Pytam poważnych ludzi. Nie kogoś, kto najwyraźniej nie rozumie idei gry role-play. Prawdę mówiąc, nie wiem jak inni sobie wyobrażają takie rzeczy. Nie mówię tylko o pojemnikach. Jak wyobrażają sobie sytuację, gdy dwie postaćki, przebywające w oddalonych od siebie budynkach, szepczą bez problemu. Jak to działa? Moim zdaniem to fundamentalne pytanie dla każdego gracza, który naprawdę interesuje się odgrywaniem.
Take your sword and your shield
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!

You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby Altan » Sun Nov 20, 2016 8:38 pm

No bo dzieckiem jestem. :p
Its a mystery...
Anthropology!
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby gala » Sun Nov 20, 2016 10:06 pm

Uważam, że jedzenie w świecie Cantr się psuje... kiedy tego chcemy. ¯\_(ツ)_/¯

ATS wrote:Od razu wychodzi z Ciebie dziecko. :wink:

Pytam poważnych ludzi. Nie kogoś, kto najwyraźniej nie rozumie idei gry role-play. Prawdę mówiąc, nie wiem jak inni sobie wyobrażają takie rzeczy. Nie mówię tylko o pojemnikach. Jak wyobrażają sobie sytuację, gdy dwie postaćki, przebywające w oddalonych od siebie budynkach, szepczą bez problemu. Jak to działa? Moim zdaniem to fundamentalne pytanie dla każdego gracza, który naprawdę interesuje się odgrywaniem.


Pozwolę sobie odpowiedzieć na ten temat całkiem serio. Blizzard (taka firma) ma bardzo fajne podejście do swojej nowej marki - Overwatch. W dużym skrócie: dwie drużyny bohaterów walczą ze sobą. Tyle. W samej grze fabuły wiele nie ma, historia jest opowiadana poza grą (a jest naprawdę bogata).

Czasami więc dochodzi do idiotycznych sytuacji w której po tej samej stronie "konfliktu" stają postaci, które fabularnie NIGDY by ze sobą nie współpracowały. Blizzard do samej gry stosuje zasadę, którą sam nazwał: "don't think too much".

I tu też odpowiem tak samo. Wyobrażam sobie wszystkie sytuacje między postaciami, to jak wyglądają, jaki mają ton głosu, jak wygląda scena - gdzie leżą przedmioty, gdzie kto stoi. Ale jeśli czasem coś zgrzyta (tak jak te beczki, szeptanie między budynkami - choć to trochę co innego, bo da się tego uniknąć) to po prostu o tym nie myślę.

Reasumując: tak, wyobrażam sobie, ale czasem po prostu "don't think too much". Czasem jak się za bardzo analizuje to bardziej psuje niż pomaga.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
KVZ
Players Dept. Member
Posts: 5309
Joined: Sun Sep 28, 2003 7:04 am
Location: Vlotryan
Contact:

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby KVZ » Sun Nov 20, 2016 10:16 pm

Hm, wychodzi na to, że postacie w Cantr, nie szeptają, tylko przesylają sobie myśli na odleglość (telepatia) - nie wielką. Nie to samo co radio które ma wiekszy zasięg.
Corruption born inside. I'm part of dark side / A.F.K. / We'll steal your dreams and control your minds
https://twitter.com/DukeKVZ / http://www.futurerp.net/pages/link.php?id=24880
Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby Altan » Sun Nov 20, 2016 10:20 pm

Wiadomości można podsłuchać. Telepatia odpada.
Its a mystery...
Anthropology!
User avatar
ATS
Posts: 107
Joined: Sat Sep 26, 2015 10:48 am

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby ATS » Mon Nov 21, 2016 9:02 am

Altan wrote:Wiadomości można podsłuchać. Telepatia odpada.

W tym momencie mamy sprzeczność we wcześniejszych wywodach. Bo dlaczego cantryjska telepatia nie może obejmować podsłuchania myśli przesłanej przez innych? Więc albo to rodzaj telepatii, którą można podsłuchać, albo... cośtam.

gala wrote:Reasumując: tak, wyobrażam sobie, ale czasem po prostu "don't think too much". Czasem jak się za bardzo analizuje to bardziej psuje niż pomaga.

Gra tekstowa role-play, która zniechęca do myślenia, bo myślenie tylko pogarsza rozgrywkę... Poważnie? To po co w ogóle "grać"? Żeby sobie popisać z innymi, albo poprzyciskać różne przyciski, pooglądać zielone ekrany? Nie chcę.

PS: Poza tym - mam przemożne wrażenie, że tzw. stara gwardia cantryjska mocno broni wszystkiego co już (jakoś) istnieje w grze, bo od wielu lat robią to wszystko bez mrugnięcia okiem, ale nigdy nie było uzasadnienia, więc lepiej teraz nie grzebać w temacie, bo się okaże, że wszystko co było to była porażka. Heh.
Take your sword and your shield
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!

You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby gala » Mon Nov 21, 2016 10:09 am

ATS wrote:
gala wrote:Reasumując: tak, wyobrażam sobie, ale czasem po prostu "don't think too much". Czasem jak się za bardzo analizuje to bardziej psuje niż pomaga.

Gra tekstowa role-play, która zniechęca do myślenia, bo myślenie tylko pogarsza rozgrywkę... Poważnie? To po co w ogóle "grać"? Żeby sobie popisać z innymi, albo poprzyciskać różne przyciski, pooglądać zielone ekrany? Nie chcę.

Niektórych rzeczy się nie przeskoczy, a jeśli ktoś oczekuje, że się da wszystko zaprogramować i przedstawić graficznie tak, żeby odpowiadało 1:1 światowi rzeczywistemu bez żadnych kompromisów (czyli właśnie sytuacji "don't think TOO MUCH", a nie "don't think at all") to powinien albo się pozbyć swoich złudzeń albo... cóż. Jego sprawa, może próbować szukać gry bez takich kompromisów. Powodzenia. Spoiler alert: takie coś nie istnieje[1].

ATS wrote:PS: Poza tym - mam przemożne wrażenie, że tzw. stara gwardia cantryjska mocno broni wszystkiego co już (jakoś) istnieje w grze, bo od wielu lat robią to wszystko bez mrugnięcia okiem, ale nigdy nie było uzasadnienia, więc lepiej teraz nie grzebać w temacie, bo się okaże, że wszystko co było to była porażka. Heh.

Oj nie, jakościowo role-play dzisiaj jest IMHO dużo lepszy niż był dawniej. Procent odgrywających też jest moim zdaniem dużo wyższy. Po prostu dawniej było co robić o co się starać, były wydarzenia wokół których się RP mogło pojawiać.


@edit:
[1] OK, istnieje. Grywałem w tzw. PBCH (play-by-chat) gdzie nie ma żadnej mechaniki, a wszystko jest wyłącznie odgrywane (jak normalne sesje RPG). Ale mówiłem w kontekście gier fabularnych, które jednak jakąś mechanikę mają.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
ATS
Posts: 107
Joined: Sat Sep 26, 2015 10:48 am

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby ATS » Mon Nov 21, 2016 10:30 am

gala wrote:Niektórych rzeczy się nie przeskoczy, a jeśli ktoś oczekuje, że się da wszystko zaprogramować i przedstawić graficznie tak, żeby odpowiadało 1:1 światowi rzeczywistemu bez żadnych kompromisów (czyli właśnie sytuacji "don't think TOO MUCH", a nie "don't think at all") to powinien albo się pozbyć swoich złudzeń albo... cóż. Jego sprawa, może próbować szukać gry bez takich kompromisów. Powodzenia. Spoiler alert: takie coś nie istnieje.

No właśnie. W tym tkwi sedno. Sedno, które chyba tylko nieliczni pojmują. Dlatego od dawna naciskam nie na mechanikę gry - która jest obecnie zupełnie wystarczająca - tylko na graczy, którzy zwyczajnie ignorują możliwości. Wyczuwacie tę subtelną różnicę? Nie chcę by GreeK lub ktokolwiek stworzył grę perfekcyjną mechanicznie i wizualnie w możliwości odgrywania. Chcę odgrywanej gry role-play, nawet z ograniczoną mechaniką. Gdzie uderzenie kogoś kijem odpowiada jakkolwiek uderzeniu kijem - bądź co bądź, drewno jest dość twarde. Wyliczanie po raz kolejny tych wszystkich niuansów mija się z celem. Co do kompromisów - oczywiste, że niektóre wydarzenia w świecie wirtualnym będą tworzone inaczej niż w rzeczywistości. To po prostu truizm. Rzecz w tym by nie naginać wszystkiego, tylko dlatego, że komuś się nie chce. Nie chce się odgrywać? Można iść sobie na Facebooka i tam porozmawiać z innymi ludzikami. Mamy zatem godzić się na "upośledzoną" wersję gry, bo taka jest dziejowa konieczność? Dlaczego gracze domagają się zatem zmian w mechanice, skoro to wszystko i tak bezcelowe?
Ironiczne stwierdzenia z końca Twojej wypowiedzi zbywam wymownym milczeniem.

gala wrote:Oj nie, jakościowo role-play dzisiaj jest IMHO dużo lepszy niż był dawniej. Procent odgrywających też jest moim zdaniem dużo wyższy. Po prostu dawniej było co robić o co się starać, były wydarzenia wokół których się RP mogło pojawiać.

Oj nie. Niezupełnie to prawda. Faktycznie - według dość powszechnych spostrzeżeń, kiedyś więcej było mechaniki, bo toczył się zażarty wyścig. Walki to było klikanie i herbatowanie się do upadłego, bo trzeba wygrać. Rzecz tkwi w charakterze zmian. Mamy świat dobrobytu, walka o surowce nie ma większego sensu. Już to tworzy podstawy do nowej interpretacji gry. Nonsensem jest stwierdzenie, wielokroć powtarzane, że nie ma okazji do odgrywania. Okazje do odgrywania są literalnie ZAWSZE. Pisałem o tym wcześniej. Jedno słowo, niczym czarodziejskie zaklęcie, może uruchomić rozgrywkę. Tylko potrzeba inwencji twórczej graczy. Nawet gdybym sam nie miał wtedy grać. Obserwowanie jak dobrzy gracze odgrywają różne sceny/sytuacje jest równie przyjemne. Aż chce się próbować ich naśladować. Sam jestem kiepskim graczem, tym bardziej zależy mi na obserwowaniu dobrej rozgrywki. Dobrego przedstawienia.
Teraz padnie zabawne spostrzeżenie. Moim zdaniem gracze doskonale odwzorowali realne procesy dziejowe. Kiedyś było biedniej, więc było mniej spekulacji i więcej treści. Teraz mamy świat internetu, łatwego dostępu do wszystkiego. Na czym zatem skupia się świat? Na rozrywce. Na sensacjach. Na kwestiach społecznych. Hardpolitic odeszło na margines. W Cantrze? Tak samo. Nie ma wojen i polityki, bo nie mamy o co walczyć. Welfare state. Wszystko się zawiera w odwzorowaniu rzeczywistości. Dowód? Spójrzcie na cantryjskie prawa. I porównajcie z naszą Zachodnią moralnością. A potem znajdźcie 4 różnice.
Teraz patrzę na tych wszystkich, którzy opowiadają, że Cantr to coś zupełnie innego niż nasza rzeczywistość. Patrzę spojrzeniem ironicznym i przepełnionym zdumieniem.
Take your sword and your shield
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!

You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby gala » Mon Nov 21, 2016 10:41 am

ATS wrote:Dowód? Spójrzcie na cantryjskie prawa. I porównajcie z naszą Zachodnią moralnością. A potem znajdźcie 4 różnice.

Żaden dowód. W Cantr prawa zawsze były bardzo "zachodnie". Niewolnictwo jest uniwersalnie uważane za złe, przemoc za zło, prawo siły nie istnieje.

Z resztą się zgodzę. Może podchodzimy do tego (do równowagi mechanika/role-play) z różnych stron, ale w ogólnym rozrachunku się zgodzę. Z tym, że ja jeśli widzę lody i smalec w tej samej beczce to się nad tym nie zastanawiam. Przede wszystkim staram się nie wkładać lodów i smalcu do tej samej beczki, ale jak już się na to natknę... hm... staram się zbyt wiele o tym nie myśleć.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
Marian10
Posts: 100
Joined: Tue Apr 23, 2013 12:34 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby Marian10 » Mon Nov 21, 2016 10:46 am

Oj ATS, żebyś Ty wiedział ile ja miałem tego typu rozkmin. Dobrze Ci gala napisał, nie myśl za dużo bo zgłupiejesz. :lol:

żeby odpowiadało 1:1 światowi rzeczywistemu bez żadnych kompromisów


Ano prawda. Wiadomo że się nie da, gorzej jak gracze negują czy Cantr w ogóle miał przypominać świat rzeczywisty. Zanim wprowadzono w grze pogodę to niektórzy gracze wątpili czy coś takiego w cantrowym świecie istnieje. Przecież to same problemy, bo jak u jednego gracza słońce to u innego leje, jak tu to odegrać :roll: Trzeba było jak krowie na rowie, w grze w której z założenia głównym elementem jest ROLEPLAY, wprowadzić to mechaniką żeby spory na ten temat ucichły. Generalnie te zmiany, które zostały wprowadzone w ciągu ostatnich kilku lat są świetne, dały tyle nowych możliwości odgrywania, a pomimo tego...

jakościowo role-play dzisiaj jest IMHO dużo lepszy niż był dawniej.


...IMHO jest dużo gorszy. Jak czegoś wcześniej w mechanice nie było to ludzie sobie to gwiazdkowali, a teraz jak się loguję to czasami mam wrażenie że wszedłem na jakiś czat czy inną samosię.

A już wspomniałem o niespójności to jej przykładów jest przecież więcej, trzeba grać swoje i się nie przejmować :P Jedna z moich postaci była kiedyś w plemieniu, które czciło Księżyc. A niedawno jakieś pajace na radio stwierdziły, że nie ma w Cantrze dnia i nocy to i Księżyca nie ma. I co teraz, kasować ludka? Inny z kolei spotkał kiedyś krasnoludów, człowieka-szkieleta, kobietę-kota... Potem góra przypomniała, że wszystkie postacie w grze są ludźmi, mogą sobie co najwyżej uroić że jest inaczej. To co, kasuję mojemu ludkowi pamięć czy uznać, że wszystkie tamte to świry? Nie myśl za dużo.
Last edited by Marian10 on Mon Nov 21, 2016 10:59 am, edited 1 time in total.
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby gala » Mon Nov 21, 2016 10:58 am

Marian10 wrote:
jakościowo role-play dzisiaj jest IMHO dużo lepszy niż był dawniej.


...IMHO jest dużo gorszy. Jak czegoś wcześniej w mechanice nie było to ludzie sobie to gwiazdkowali, a teraz jak się loguję to czasami mam wrażenie że wszedłem na jakiś czat czy inną samosię.

No nie wiem. Ja pamiętam roboty, psy z przywiązanymi tarczami, kobiety-koty i inne dziwactwa. Ale może miałem po prostu pecha.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
Marian10
Posts: 100
Joined: Tue Apr 23, 2013 12:34 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby Marian10 » Mon Nov 21, 2016 11:04 am

@up Właśnie to doedytowałem w poprzedniej wypowiedzi, chciałem się wstrzelić w końcu, bo co dopisałem zdanie to któryś z Was dodawał kolejnego posta :P

To że były dziwne nie znaczy że wszystkie źle odegrane. Część z nich naprawdę nie przesadzała z fantasy i nierealnością, a za to potrafiły zbudować niezłą historię, jak choćby wspomniany krasnolud. A że to niezgodne z zasadami gry to nikt wtedy nawet nie wiedział :S
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby gala » Mon Nov 21, 2016 11:12 am

Marian10 wrote:@up Właśnie to doedytowałem w poprzedniej wypowiedzi, chciałem się wstrzelić w końcu, bo co dopisałem zdanie to któryś z Was dodawał kolejnego posta :P

To że były dziwne nie znaczy że wszystkie źle odegrane. Część z nich naprawdę nie przesadzała z fantasy i nierealnością, a za to potrafiły zbudować niezłą historię, jak choćby wspomniany krasnolud. A że to niezgodne z zasadami gry to nikt wtedy nawet nie wiedział :S

Peter Dinklage i sporo innych żywych karłów pewnie właśnie strzeliło soczystego facepalma. :D

@edit: oj, wiedział, wiedział. Regulamin zawsze był dość jasny przy tworzeniu postaci.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
witia1
Posts: 576
Joined: Fri Dec 14, 2007 2:19 pm
Location: Jelcz-Laskowice

Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci

Postby witia1 » Mon Nov 21, 2016 12:21 pm

Może o innego krasnoluda chodzi ale ten którego pamietam nie był "nachalny" tzn dało sie go traktować jak człowieka ot wyglądał jak krasnolud.

Dowód z prawami jest dla mnie o tyle kiepski, że one nie wyewoluwały. One w wiekszości takie były od ich ustalenia. Cantryjskość w nich widzę tylko w surowości.

I zdecydowanie podoba mi się podejcie zasugerowane by mie myśleć za dużo. W pewnych aspektach cantr taki jest jest. To raczej dziwienie się odbieram jako dziwne. Skoro postać x razy wrzucała rożne surowce do beczki i była w stanie bez wysiłku je rozdzielić to dlaczego ma to być dziwne. Jeśli każdy kogo znam pojawił się z nikąd to dlaczego pojawianie się kolejnych dwudziestolatkow jest dziwne. Jasne to może być sprzeczne z naszą wiedza ale nie z wiedzą naszych postaci.
Rest In Pieces.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest