Ciekawostki rozne

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Arucard
Posts: 666
Joined: Sat Apr 07, 2007 10:07 pm
Location: Poland

Postby Arucard » Mon Jun 25, 2007 7:18 pm

Po prostu jest mniej niż 0.1%
Kto chce stringi w cantr(walić na PM):
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
User avatar
lacki2000
Posts: 804
Joined: Tue Jun 12, 2007 12:57 am

Postby lacki2000 » Mon Jun 25, 2007 7:36 pm

Gozer wrote:
(P 100 %)

Wiem ze Cantr zaokragla projekty ale wchodze w opis projektu a tu
Postep: 100.0 procent

Może Twoja postać niczym przodownik pracy chce wyrobić 150% normy :twisted:
Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure. Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Tue Jul 03, 2007 9:41 am

Wydawało mi się iż każda postać może udźwignąć do 15 kg. Nieprawda. Mam średni silną postać która uniesie więcej!

Wiek: 29 years
Przebudzenie: w XXXX dnia 1750
Dźwiga: 15588g

I co Wy na to? :D

Pozdrawiam.
User avatar
Susel
Posts: 453
Joined: Tue Jan 03, 2006 9:02 pm

Postby Susel » Tue Jul 03, 2007 9:46 am

H-heh. Też miałem takie coś. Bug.
Spróbuj wyrzucić ten nadmiar i podnieść go jeszcze raz. :wink: Ja spróbowałem i mojej postaci brakło sił.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Tue Jul 03, 2007 10:12 am

To NIE jest błąd. Dopuszcza się przekroczenie limitu 15 kg obciążenia przy ukończeniu naprawy posiadanych przedmiotów.
(SRVPRC)
Image
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Tue Jul 03, 2007 10:44 am

To nie była naprawa!!!

Zdarzyło się to jak wskoczyło mi do plecaka podwozie do półciężarówki :)

Pozdrawiam.
Aihal
Posts: 122
Joined: Wed Nov 24, 2004 4:13 pm

Postby Aihal » Sat Jul 07, 2007 9:40 pm

Eresan wrote:To nie była naprawa!!!

Zdarzyło się to jak wskoczyło mi do plecaka podwozie do półciężarówki :)

Pozdrawiam.
Widocznie przy tworzeniu też.


Ale skoro to było podwozie to może miałeś

Dźwiga: 155888g

?
:lol:
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Postby Sasza » Fri Jul 20, 2007 9:54 am

A wiecie, własnie znalazłem na dysku parę notatników.. Tutaj na przykład jest o tym, jak powstał klasztor w Lesie..:
[były kłotnie na forum o tą nazwę, to daje wam wyjaśnienie, ot!]

1493-6.17: dwudziestoletnia kobieta mówi: "ale nie lekajcie sie moi towarzysze.juz niedlugo zostaniecie oswieceni.i bedziecie mogli dalej glosci Prawde i uswiadamiac kolejnych ludzi kim i gdzie sa.i jak wyglada ten,na razie dla was niezrozumialy,swiat.i jaki jest cel waszej egzystencji.widzicei tylko bron siekierki i drewno.ja patrze dalej i glebiej.widze nie przedmioty a i ich Stworce.i wiem dokad wszyscy podazaja.nie bedzie wam prosto uwierzyc w to co wam powiem.moja misja tez nie jest prosta co najlepiej wskazuje reaakcja achaja na pierwsze oznaki wykonywania mej misji.ale nigdy nie sadzilam ze bedzie ona prosta.jednkaze fatum ktore na mnie spoczywa sprawia ze wiem jakie jest moje przeznaczenie i calkowicie poddaje sie woli mojej Matki.I jestem z tego dumna ze moge byc wykonawca Jej wielkiego dziela."

1493-6.17: Majkel mówi: "Dobra dobra jechry zbieraj drewno pozniej dam ci miesko..."

1493-6.16: dwudziestoletnia kobieta mówi: "dlamnie sprawy duchowe sa najwazniejsze.dostlam misje od mojej matki aby szerzyc jej nauki na wyspie erlan i w calym siwecie.moja swiadomosc siega dalej niz wszytskoch inny mieszkancow tej wyspy.dlatego zalozylam klasztor.przeznaczenie tego budynku moze byc jak najbardziej uzytkowe na potrzeby kolonii na poczatku.ale chce zeby kazdy wiedzial ze jest to budynek wzniesiony na czesc mojej matki.a to ze nikt jeszcze mowiac cantryjskim nie romuzie tej nazwy to tylko kwestia czasu.niestety ma matka tak stworzyla swiat ze istoty pozostawila nie swiadome.i tu jest moja misja.mam szerzyc slowo mojej matki i uswiadamiac ograniczonych cantryjczykoiw jak wyglada swiat.niestety do tego potrzebuje wielu rzeczy przyziemnych aby realizowac sowje cele.dlatego na razie zajmuje sie takimi rzeczami jak zbieranie drewna itp a nie uswiadama was.jestescie jeszcze zreszta nie gotowi na przyjecie Prawdy.wymaga ona zbyt duzo poswiecen i zbyt rozwinietej swiadomosci aby mogla byc szerzona w srodku lasu. "

1493-6.14: Majkel mówi: "Dla mnie wazniejsze sa wartosci uzytkowe tego budynku a nie nazwa, poprosilem jechry o rozpoczecie projektu chaty pozostawiajac nazwe w jej gestii... Wiec tak zrobila.. "

1493-6.01: dwudziestoletnia kobieta mówi: "używsz w nazwie jkiś dziwnych słów ktorych nik mowiący Cyntryjskim nie rozumie. Do Ciebie nic nie mam tylko sokuje mnie ta nazwa dziwna. Nie lepiej by najpier Lesniczówke, drewutnie i folwark i inne pozyteczne budynki postawić a nie od klasztoru zaczynać"

1493-6.01: Widzisz jak dwudziestoletnia kobieta mówi do dwudziestoletnia kobieta.

1493-6.00: dwudziestoletnia kobieta mówi: "ale jaja i władze [pozwalaja na takie budowle. Jestem zaszokowana"

1493-6.00: Widzisz jak dwudziestoletnia kobieta używa trochę drewno [wood] na Building -Klasztor shaolin Jezusa Chrystusa im.Geniusa GZA- (shack).
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
Szopen
Posts: 140
Joined: Sat Sep 09, 2006 1:42 am

Postby Szopen » Fri Jul 20, 2007 3:40 pm

No i nie poznalismy prawdy ;)
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Postby Ula » Sat Apr 18, 2009 8:54 pm

Zainspirowana tematem newspawnów postanowiłam się odezwać, tylko za bardzo nie wiedziałam gdzie to wcisnąć, więc reanimuję tenże wątek.
Słowem wstępu - podczas wojaży zagranicznych moja postać poczęła chyba z jakimś miejscowym śpiochem młodzieńca gadającego po naszemu. Młodzieniec nawet umiał mówić, notatek nie kradł, więc postać kierowana rzadkimi dla niej wyższymi uczuciami zdecydowała się wziąć go ze sobą. Zawsze to jakiś frajer do szorowania pokładu i innych posług. Młodzieniec po krótkim czasie okazał się śpiącym królewiczem. Pewnego pięknego dnia zadokowaliśmy do urokliwego zadupia. Ufając, że królewicz może się przebudzi pod wpływem atrakcji, jaką jest stały ląd, postać moja otworzyła zamek, zapraszając do ruszenia zadka. Ja tymczasem nie dopatrzyłam, że na pokładzie pośród różnych szpargałów leży kluczyk od statku pozostały po poprzednim współarmatorze, który na zawał był zszedł jakiś czas wcześniej. A to, co nastąpiło, najlepiej odda log (czytać po cantryjsku, od dołu):

23xx-0: Wchodzisz do Kraina Płodności opuszczając Mój Kochany Stateczek (widzisz 0 osób).
23XX-0: Spostrzegasz nową osobę w tym miejscu, której jeszcze nie widziałeś - to bobas3.
23XX-0: Widzisz jak bobas2 opuszcza Mój Kochany Stateczek przechodząc do Kraina Płodności.
23XX-0: Widzisz jak bobas2 bierze klucz od Mojego Kochanego Stateczka.
23XX-0: Widzisz jak bobas2 wchodzi do Mój Kochany Stateczek, z centralnego obszaru Kraina Płodności.
23XX-0: Spostrzegasz nową osobę w tym miejscu, której jeszcze nie widziałeś - to bobas2.
23XX-0: Widzisz jak bobas1 opuszcza Mój Kochany Stateczek przechodząc do Kraina Płodności.
23XX-0: Widzisz jak bobas1 bierze trochę stali [ok. 2,5 kg].
23XX-0: Widzisz jak bobas1 bierze całkiem nowy śrubokręt.
23XX-0: Widzisz jak bobas1 wchodzi do Mój Kochany Stateczek, z centralnego obszaru Kraina Płodności.
23XX-0: Spostrzegasz nową osobę w tym miejscu, której jeszcze nie widziałeś - to bobas1.


Jakoś też po godzinie 0 się zalogowałam i się zrobiło i śmieszno, i straszno przez wzgląd na to, że bobas2 mógł w każdej chwili wrócić i mi statek podprowadzić, a królewicz spał jak kamień. Bobasy chyba były fetyszystami, bo znacznie ciekawsze rzeczy leżały na pokładzie, niż te zabrane, ale o gustach się nie dyskutuje. Z lokacji wiodły bodajże trzy drogi, śladów żadnych, tupotu bobaskowych stópek również już słychać nie było. No ale postać wiedziona żądzą zemsty trzykrotnie wychynęła na ślepo z lokacji i, puszczając wiązanki nakłaniające do powrotu, dała wychowawczo toporem po pupach obu bobasom, które oczywiście nie omieszkały wyruszyć w dwóch zupełnie różnych kierunkach. Dzięki temu po raz pierwszy i ostatni w czasie ponad 3-letniego stażu w grze siedziałam przy komputerze niczym ogamowiec w ostatniej fazie uzależnienia, czekając na przeliczenia kolejnych tur podróży.

Fajnie, co? :twisted:
Image
User avatar
lacki2000
Posts: 804
Joined: Tue Jun 12, 2007 12:57 am

Postby lacki2000 » Sat Apr 18, 2009 9:28 pm

Ula wrote:Fajnie, co? :twisted:
Pięknie wręcz :lol: A najstraszniejsze było chyba to, że te bobasy powstały, jakby nie patrzeć, ze związku kazirodczego!
Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure. Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
User avatar
witia1
Posts: 576
Joined: Fri Dec 14, 2007 2:19 pm
Location: Jelcz-Laskowice

Postby witia1 » Sat Apr 18, 2009 9:31 pm

Istny babyboom do tego jakie zaradne to młode pokolenie.
Rest In Pieces.
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Postby Ula » Sun Apr 19, 2009 7:07 am

lacki2000 wrote:
Ula wrote:Fajnie, co? :twisted:
Pięknie wręcz :lol: A najstraszniejsze było chyba to, że te bobasy powstały, jakby nie patrzeć, ze związku kazirodczego!


Pewnie dlatego były upośledzone. :wink:
Image
User avatar
Sopel_1
Posts: 770
Joined: Thu Nov 13, 2008 5:12 pm
Location: Kostrzyn nad Odrą / Kraków - Poland

Postby Sopel_1 » Sun Apr 19, 2009 7:10 am

Jak te bobasy takie aktywne to za kamratów mogłaś ich wziąć :wink:
pikolo
Posts: 305
Joined: Sat Aug 04, 2007 12:18 pm

Postby pikolo » Sun Apr 19, 2009 11:34 am

a wyobrażacie sobie, co by było gdyby te bobasy dorosły i utworzyły nową cywilizację na tamtej wyspie?

Ula, powiedz nam że tam nie ma drzew...?
Czy nie uważasz, że na 15 twoich postaci chociaż część mogłaby nie biegać z kuszami, żelaznymi tarczami i konopnymi ciuchami, tylko czymś bardziej oryginalnym?

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest