Elm0 wrote:Generalnie chodzi o to, aby ekonomia Cantra nie opierała się na tym, czy gracze mają fantazję handlować, tylko raczej narzucać, aby do rozwoju wymagana była wymiana.
I jest.
Elm0 wrote:Ogólny dobrobyt nie jest problemem samym w sobie - problemem jest to, że dobrobyt ten jest praktycznie niezniszczalny.
Tu bym polemizował bo nie do końca tak jest.
Luke ma ciekawy pomysł ale ja jestem raczej zwolennikiem "katastrofizmu".
Jakieś trzesięnie ziemi,wybuch wulkanu,tsunami czy epidemia,to jest to!
Niszczą raz ustalone powiązania dając szanse nowym i oduczają życia w wygodnych gniazdach z dostępem do wszystkich podstawowych surowców.
Elm0 wrote:Niechaj przykładem będzie moja postać zarządcy. Odziedziczyłem magazyny tak przepełnione dobrami, ze na dobrą sprawę nie ma sensu nic robić - nie dość, że miejsce na surowce się kończy, to do tego jest tam kupa półproduktów, o których wiem, że dzięki wiertłom i kamieniołom tempo produkcji jest dalece wyższe od jakiejkolwiek opcji przetworzenia tych rzeczy.
Dobuduj sobię nowe pomieszczenie i problem z głowy.
Zapomniałeś o jednym surowcu który jest "niezniszczalny" i "nieskończony".
Są nimi ludzie (czy też cantryjczycy).
To ich kreatywność,ambicje,nadzieja i szaleństwo pochłania i roznosi po całym cantryjskim świecie owe nieskończone i niezniszczalne bogactwo a że świat ten jest duży więc mogą zneutralizować właściwie każdą ilość surowca w dłuższym lub krótszym czasie.
Jedyne co ich ogranicza to takie bezpieczniki,chyba wbudowane na stałe,w mózgach graczy.
Coś co podpowiada cienkim głosikiem że jednak w świecie Cantra istnieją ograniczone surowce,Święty Mikołaj i co jeszcz zechcesz...
Właśnie dlatego odziedziczyłeś ów magazyn bo niby czemu ktoś miały to zbierać w takiej ilości jak zawsze można dozbierać sobie więcej?
Zauważyłeś chyba że wielu woli sobie pozbierać niż spytać się kogoś czy ma i da.
Jeśli nie umiesz go wykorzystać to brakuje ci kreatywności lub twoja postać ma braki kadrowe i siedzi sam jak ów Smaug na swoim skarbie bojąc się że jeśli go opuści ktoś wykorzysta go za nią.
Błędne koło.
Już lepiej odjechać,odpłynąć stamtąd i zostawić drzwi do skarbca otwarte,mądrzejsi od ciebię będą wiedzieć co z tym zrobić.
No chyba że twoja postać ma inne pomysły,możliwości jest naprawdę wiele.