Page 146 of 157

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sat Jan 07, 2017 1:09 pm
by rd1988
Jones Abrahams wrote:Dziwuję się... Formuła Cantr wszak nieuchronnie prowadzi do sex chatu, pierdzielenia na herbatce u cioci lub samotnego zmagania się z mechaniką. Inne opcje nie zostały przewidziane. Naprawdę tak ciężko to dostrzec?



:shock:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sat Jan 07, 2017 3:43 pm
by Sasza
Większość gwałtów w ostatnim roku, jak nie wszystkie (mówię o tych o których słyszałem), to sprawka jednego gracza. Często mniej więcej ten sam schemat: porwanie, zaatakowanie i próba gwałtu. Jest nachalny i nie rozumie odmowy, nawet w zwykłej niezobowiązującej rozmowie. Poza tym gra ooc. On albo drugi gracz z którym jest ooc ma często też lesby.

Zgłaszajcie molestowanie postaci do PD, to może w końcu dadzą mu perma za taką samą grę wszystkimi swoimi postaciami. Ja mam nieszczęście często na niego trafiać i daję mu zawsze szansę, ale to jest wyjątkowo złośliwy typ.

Wyłączając tę sprawę sprzed roku w Tix: tam to nie wyglądało ani na sex-czat, nikt nikogo nie zaatakował bronią, a po wszystkim pozostało spustoszenie w emocjach co najmniej obu postaci. Było mocno odgrywane. Podejrzewam jednak, że ta sprawa mogła niestety zainspirować tego głąba.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sat Jan 07, 2017 6:29 pm
by Brygantyna
Każda postać tego gracza jest początkowo niegroźną lesbą lub chłopakiem, który podrywa inne kobiety. Na osobności zaczynają się obrzydliwe teksty i próby obmacywania. Gdy postać coś ukradnie bądź zdobędzie, to porywa/zwabia kobiety i zaczynają się gwałty, torturowanie plus teksty OOC. Według mnie obrzydlistwo i okrucieństwo do wytępienia. Zastanawiam się czego ludziom w życiu brakuje, że w ten sposób grają. Psychopaci.

Inna wkurzająca sprawa to gimbaza, która nie potrafi pisać. Jasne, każdemu zdarza się błąd, ale zwykle je korygują. Jednak ostatnio spotykam się z notorycznym pisaniem "choć ze mną" zamiast "chodź ze mną". Oczy bolą :P

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sat Jan 07, 2017 9:16 pm
by Jones Abrahams
Sasza wrote:Większość gwałtów w ostatnim roku, jak nie wszystkie (mówię o tych o których słyszałem), to sprawka jednego gracza. Często mniej więcej ten sam schemat: porwanie, zaatakowanie i próba gwałtu. Jest nachalny i nie rozumie odmowy, nawet w zwykłej niezobowiązującej rozmowie. Poza tym gra ooc. On albo drugi gracz z którym jest ooc ma często też lesby.
(...)

Właśnie czegoś tu nie rozumiem. Jeśli jest, jak piszesz, koleś łamie nie tylko prawo Cantr. Przecież zarówno na jakieś klimaty seksualne, jak i przemoc trzeba mieć zgodę drugiej strony. Więc jeśli uchodzi mu na sucho recydywa, są dwa wyjście; albo administracja nie działa, albo nikt nie zgłasza, ergo dziewuszkom płci obojga musi się to jednak podobać. Ja nie widzę innego wyjaśnienia.

rd1988 wrote: Jones Abrahams pisze:
Dziwuję się... Formuła Cantr wszak nieuchronnie prowadzi do sex chatu, pierdzielenia na herbatce u cioci lub samotnego zmagania się z mechaniką. Inne opcje nie zostały przewidziane. Naprawdę tak ciężko to dostrzec?




:shock:
Cantr JEST czatem. Będąc w mieście możesz TYLKO rozmawiać z innymi osobami, co nazywam herbatką u cioci, albo wpakować się w sexczat. Robienie czegokolwiek innego jest tylko dodatkiem. Praca nie ma sensu, bo wszystko jest, handel tak samo, o walce nie wspominam... Pozostaje tylko gadanie. Możesz siedzieć na dupie i gadać, możesz jeździć od miasta do miasta i gadać, możesz pływać i gadać. Albo zapracować na pojazd i odjechać. I tu nie widzę innych opcji.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sat Jan 07, 2017 10:22 pm
by rd1988
Jones Abrahams wrote:Cantr JEST czatem. Będąc w mieście możesz TYLKO rozmawiać z innymi osobami, co nazywam herbatką u cioci, albo wpakować się w sexczat. Robienie czegokolwiek innego jest tylko dodatkiem. Praca nie ma sensu, bo wszystko jest, handel tak samo, o walce nie wspominam... Pozostaje tylko gadanie. Możesz siedzieć na dupie i gadać, możesz jeździć od miasta do miasta i gadać, możesz pływać i gadać. Albo zapracować na pojazd i odjechać. I tu nie widzę innych opcji.



Cantr jest GRĄ ROLE PLAYING, czyli grą opartą na narracji, w której wcielasz się w rolę jakiejś nieistniejącej postaci (mającej własne marzenia, cechy charakteru, przekonania, etc), w celu rozegrania jakiegoś scenariusza (który w przypadku cantra tworzony jest na bieżąco). To gra tekstowa, tekst jest narzędziem które niczym cię nie ogranicza. Z pomocą gwiazdek możesz przekazać oraz odegrać KOGO CHCESZ i CO CHCESZ, pod warunkiem że masz jeszcze funkcjonalną wyobraźnię i chęci do czegoś więcej niż odpowiadania na cudze dzień dobry.

Niestety ostatnio ten koncept został zmarginalizowany do typowego czatu właśnie przez takie podejście:
"praca nie ma sensu, bo wszystko jest, handel tak samo, o walce nie wspominam, lepiej gadać i to bez gwiazdek, dupy ruszać też szkoda, życie jest do dupy, idę se znaleźć jakąś dziewczynę i wygwiazdkuje co jej wkładam i wyciągam"
a więcej RP da się znaleźć w zamkniętych gierkach opartych o forum phpBB3.

5/7 postaci pytanych o zainteresowania bądź swoje plany w życiu odpowiada że nie wie, i spokojnie wegetuje dzień za dniem. No kurwa mać
Kiedyś to się postacie tworzyło najpierw na papierze, rozpisywało wygląd, charakter, początkowe plany, itd. Sam mam taki katalog na PC, ale może ja mentalnie starej daty jestem.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sat Jan 07, 2017 10:59 pm
by Jones Abrahams
Z czasem się wypalasz. Dziękuję za wytłumaczenie, ale pozostanę przy swoim. Cantr nie oferuje wiele. Jest miejscem, w którym można się spotkać i pobawić. Rozumiem Twoje niezadowolenie z postaw podobnych do mojej, jednak strofowanie o to graczy jest nieco podobne do tłumaczenia porażek socjalizmu; idea cudna, tylko ludzie świnie. Cantr nie oferuje wiele, powtarzam. Owszem mogę wymyślić jakąś postać, kolejnego świra, psychola, gnidę grającą wszystkim na nerwach... Kogo jeszcze? W Cantr jest nadreprezentacja przerysowanych charakterów. RPG nie musi od razu być kółkiem aktorskim, chyba nie o to chodzi? No i jakie to cele ciekawe można mieć w Cantr? Nie chcę się rozpisywać, ale z tych CIEKAWYCH to tyle co kociego płaczu znalazłem.
Nie zamierzam się rozwodzić nad tym, celem mojego wpisu było wyjaśnienie dlaczego ludzie bawią się w sexczat. Jako jedną z przyczyn podaję ZNUDZENIE. I obawiam się, że jest to tendencja wzrostowa.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sun Jan 08, 2017 4:16 am
by Kocyk
'"Nuda to skutek defektu wyobraźni – nic więcej."

Cantr pozwala na spróbowanie wczucia się w kogokolwiek zechcesz, nie jego wina, że do głowy wpadają Ci jedynie takie jak granie "kolejnego świra, psychola, gnidę grającą wszystkim na nerwach". W C jest tyle miejsc gdzie ludzie przez lata budowali historię i kulturę, w którą wczuwanie się samo w sobie daje wiele frajdy, ale też wymaga czegoś więcej od samego gracza ponad mówienie sobie dzień dobry i ewentualne napalenie się na coś co się poruszyło w technicznym zasięgu wzroku postaci.

Według mnie lepiej będzie wybrać się na prawdziwy sex czat, są większe szanse, że coś z tego wyjdzie.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sun Jan 08, 2017 7:24 am
by Jones Abrahams
Zatem nic nie stoi na przeszkodzie byś edukował w tym kierunku każdego dymaka, jakiego napotkasz. Ja STARAM SIĘ TYLKO WYJAŚNIĆ MOŻLIWE PRZYCZYNY ZJAWISKA, więc tego typu zachęty nie są mi do niczego potrzebne.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sun Jan 08, 2017 12:39 pm
by Sasza
Jones Abrahams wrote:
Sasza wrote:Większość gwałtów w ostatnim roku, jak nie wszystkie (mówię o tych o których słyszałem), to sprawka jednego gracza. Często mniej więcej ten sam schemat: porwanie, zaatakowanie i próba gwałtu. Jest nachalny i nie rozumie odmowy, nawet w zwykłej niezobowiązującej rozmowie. Poza tym gra ooc. On albo drugi gracz z którym jest ooc ma często też lesby.
(...)

Właśnie czegoś tu nie rozumiem. Jeśli jest, jak piszesz, koleś łamie nie tylko prawo Cantr. Przecież zarówno na jakieś klimaty seksualne, jak i przemoc trzeba mieć zgodę drugiej strony. Więc jeśli uchodzi mu na sucho recydywa, są dwa wyjście; albo administracja nie działa, albo nikt nie zgłasza, ergo dziewuszkom płci obojga musi się to jednak podobać. Ja nie widzę innego wyjaśnienia.


Jest zgłaszane. Pewna osoba nawet poprosiła o usunięcie swojej postaci, żeby nie miała tej nieprzyjemności czytania jak chce on wymusić na niej seks (była zamknięta). Widocznie robi to na tyle, że mieści się to w ramach przewidzianych zasad. Wiele też nie jest zgłaszanych, bo to takie trucie dupy z jego strony (mam kobiecą postać i sam miałem problemy żeby się odczepił).
Jak polecą częściej raporty, to może coś z nim zrobią.

@Brygantyna: idealnie go opisałaś; z tym, że to nie psychol, a pewnie jakiś głupi dzieciak.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sun Jan 08, 2017 12:51 pm
by witryna
Sasza wrote:@Brygantyna: idealnie go opisałaś; z tym, że to nie psychol, a pewnie jakiś głupi dzieciak.


Jeśli kogoś bawi odgrywanie tortur, molestowania i gwałtów, to proszę mi wybaczyć, ale psychiki nie ma zbyt zdrowiej.

Sasza wrote:Wyłączając tę sprawę sprzed roku w Tix: tam to nie wyglądało ani na sex-czat, nikt nikogo nie zaatakował bronią, a po wszystkim pozostało spustoszenie w emocjach co najmniej obu postaci. Było mocno odgrywane. Podejrzewam jednak, że ta sprawa mogła niestety zainspirować tego głąba.


Nie wiem, jak wyglądał sam "akt" gwałtu, ale wiem, jak sprawy miały się po całym zdarzeniu. Spustoszenie na emocjach poszkodowanej było... Fatalnie odgrywane. Graczowi pasowała trauma; to była, nie pasowała; to sio, nie ma, żadnych ataków, żadnych płaczów, normalnie lajcik. W zasadzie trauma pasowała tylko wtedy, kiedy inne postacie były już nią zmęczone - tak na zasadzie szantażu emocjonalnego ("nie zostawiaj mnie, o ja biedna, cyca sobie odkroję"). Dodatkowo ofiara cały czas pchała się do gwałciciela; to w radio, to już po schwytaniu. Nie, syndrom sztokholmski tak nie wygląda.
Więc nie.
Po prostu nie.
To było nędzne.
Gwałty są nędzne. Nie róbmy tak.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Sun Jan 08, 2017 8:17 pm
by Raynus
Ogółem mamy oko na jednego z graczy. Przypomnę tylko, że nie trzeba wyrażać zgody na akty seksualne, a jeżeli taką wyrażamy, to gwałt wymaga jeszcze kolejnego potwierdzenia.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Thu Jan 19, 2017 11:03 am
by perry
Nie wiedziałem gdzie to mam umieścić więc piszę tutaj. Jestem za tym by dać bana dla Andrzejka. Gracz nic nie wnosi do świata Cantr, mam wrażenie, że sprawia mu wielką przyjemność psucie życia innym graczom. Robi wszystko by tak było. Nie dla trolli!

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Thu Jan 19, 2017 11:11 am
by sprawyhandlowe
Czy ciebie demony opętały? :D

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Thu Jan 19, 2017 12:10 pm
by Berya
Wszyscy są za tym, ale to nie demokracja, tylko cantr. Andrzejek nie łamie zasad gry, więc nie da się z nim nic zrobić, to już tak od lat.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Posted: Thu Jan 19, 2017 1:36 pm
by ATS
Berya wrote:Wszyscy są za tym, ale to nie demokracja, tylko cantr. Andrzejek nie łamie zasad gry, więc nie da się z nim nic zrobić, to już tak od lat.
Ależ... Andrzejek łamie zasady gry. Na wielu płaszczyznach. Podstawowa zasada braku elementów nadprzyrodzonych w grze. Demony. Przetwarzanie świata gry w sposób niespójny. Rozmontowywanie maszyn i urządzeń bez oparcia fabularnego. Nawet gra OOC. Wybieranie miast i osób podług określonego wcześniej schematu (vide uwielbienie dla zarządczyń, później przekładane na zachowanie jego postaci). Zabijanie własnych postaci w sposób arbitralny. Legendarne już kościane noże... Mam wymieniać dalej?

Jest diametralna różnica między grą niekonwencjonalną i naciąganiem pewnych zasad w celu wprowadzenia nonsensu. Jak demony. On nigdy nie argumentuje, że to szaleństwo postaci wynika z czynników psychologicznych. Tylko z opętania przez demony. SAM podaje dowód na łamanie zasad. Czego chcieć więcej?

Poza tym uważam, że Andrzejka trzeba zbanować.