Na początku poproszę osoby z uprawnieniami o wydzielenie tematu. Skoro nastukaliśmy tyle postów o Tantalu, to chyba oznacza, że zasłużył na swój osobny wątek. Tym bardziej, że odchodzimy od początkowej formy nekrologów i inni nieboszczycy mogą czuć się pokrzywdzeni. Na przykład taka Laura vel Saskia - dużo czasu upłynęło od tych wydarzeń, Tantal był przy niej miłym chłoptasiem, a jej chyba nie poświęcono ni jednego zdania w tym temacie.
Ze skrajności w skrajność. Jak to zwykle bywa...
Kolejny raz zadziwiają mnie jak gracze, znając zdarzenia li tylko ze słyszenia albo naocznie, lecz pobieżnie, potrafią sobie wyrobić o nich jedyny słuszny osąd. No jakby wszyściusieńkie logi czytali i siedzieli w głowach innych grających.
Według mnie najbliżej są Fieger i Elm0 - Tantal miał pecha i za dużo gadał. Na pirata mnie osobiście, jako graczowi, nie wyglądał i nie dlatego został zabity. Tak dokładnie powiedział o jedno, może dwa zdania za dużo. Sama znałam go tylko jedną postacią, która, nomen omen, przyczyniła się mocno do jego śmierci. O tym, że był szerzej znany w PZ, nawet nie wiedziałam jako gracz... a nawet jeśli bym wiedziała co było w Vlo. i innych takich, a także była święcie przekonana, że to fajna postać prowadzona z pomysłem, to co? Amnezja, chowamy wszystko do kieszeni i nie zabijamy? Sorry, chyba nie ta gra. Przynajmniej w teorii.
Akurat to jedno nieprzemyślane (a może aż nazbyt przez Aravata przemyślane ) zdanie wystarczyło - Tantal nie wysypał się z, nie tylko antyzamordkowymi pogróżkami, przy szwadronie cantryjskich Troskliwych Misiów, które puściłyby to mimo uszu. Miał pecha.
I nie chodzi tutaj o to, które postępowanie jest właściwie w takiej sytuacji - Troskliwych Misiów czy zamordystów, Bojvingów. Każda postać, społeczność zareaguje nie lepiej albo gorzej, tylko inaczej, zgodnie z wyznawanymi wartościami, charakterem, historią, doświadczeniem, itp. I w tym tkwi dla mnie piękno Cantra - świat ma różne odcienie zieleni, nie tylko #004400, a przede wszystkim nie jest czarno-biały.
Jak komuś to nie pasuje, proszę bardzo, może tworzyć czarno-białe postacie - szablony reagujące zawsze w ten sam sposób, zgodny z wytyczonym przez siebie arcywzorcem przyjemnej, ciekawej gry. Tylko że potem jęczenie jaki ten Cantr jest nudny i jednostajny robi się śmiesznawe. No i pokornie proszę o wyrozumiałość. Pamiętajcie, że jest też w cantr miejsce dla graczy takich jak ja - grających gorzej, nie mających tak silnie wyrobionego gustu i zasad RPG-osamaniewiemjakich, którym ów słuszny arcywzorzec jest obcy. Z góry dziękuję.
^^
Tak, wiem - długie, nudne wywnętrzanie, pełne truizmów i w ogóle. Bzdura. No ale miałam wenę i trochę wolnego czasu, a lepszy chyba taki kwiot, niż przerzucanie się wtrętami osobistymi niekiedy mającymi źródło w czasach minionych.
No i 'last but not least' - Aravatowi gratuluję postaci, mimo że znałam ją słabo, czego żałuję.
edit: poprawione nicki
Tantal
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Mars
- Posts: 852
- Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
- Location: Poland
Temat wydzielilem wlasnie.
Jako, ze dyskusja na szczescie nie jest wedlug mnie grozna dla fabuly gry, to pozwalam sobie temat pozostawic jeszcze otwartym a wypowiedzi nie kasowac. Ale prosilbym o stonowanie i wyluzowanie - to tylko gra. Dla niektorych zabawa, dla innych rzecz powazniejsza, ale nadal, tylko gra.
Jako, ze dyskusja na szczescie nie jest wedlug mnie grozna dla fabuly gry, to pozwalam sobie temat pozostawic jeszcze otwartym a wypowiedzi nie kasowac. Ale prosilbym o stonowanie i wyluzowanie - to tylko gra. Dla niektorych zabawa, dla innych rzecz powazniejsza, ale nadal, tylko gra.
- Luke
- Posts: 410
- Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
- Location: Wroclaw, Poland
- gawi
- Posts: 1045
- Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
- Location: Poland, Poznan
- Sopel_1
- Posts: 770
- Joined: Thu Nov 13, 2008 5:12 pm
- Location: Kostrzyn nad Odrą / Kraków - Poland
- Fieger
- Posts: 512
- Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
- Location: oo..gdzies tam
- Chimaira_00
- Posts: 377
- Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
- Location: Immanence Where to: Transcendence
Luke wrote:Więc daruj, że zacytowałem dosłownie.
Gdzie widzisz obrzucanie błotem? Że uważam, że to wstyd jednego niewinnego zabijać całą bandą, i to z dwóch miast?
Że przechwalanie się tym jest żenujące? Jest. Podtrzymuję.
Official statement.
Nie zamierzam i nigdy nie zamierzałem pisać dosłownie logów z gry. Kolega Luke ma najwyraźniej jakieś bardzo ciekawe informacje na temat spotkania Tantala z Bojvingami. Albo jest bardzo dobry w interpretacji, bo - jeśli chodzi o tę konkretną sytuację, wiem (poza Tantalem, bo po jego śmierci dowiedziałem się, kto go prowadził) kto brał w niej udział i prawdopodobieństwo że postać Luke'a tam była wynosi zero. Absolutne.
Opierał się zatem na moim ogólniku, że "Tantal nakrzyczał na Bojvingów". Co oczywiście było sądem ogólnym, a nie szczególnym.
Ale rozumiem, że jak ktoś ma ciernie w (_!_) to zawsze znajdzie powód do kłótni. ^_^
Bojvingowie również nie mogli brać pod uwagę, że zrobił cokolwiek złego poza tym, że "nakrzyczał" na kilku z nich (bodajże na dwójkę czy trójkę, z tego co słyszałem w grze). Ponieważ nie było ich we Vlotryan ani nigdzie indziej, cokolwiek by gracze o nim wiedzieli
To źle słyszałeś. W grze.
Może to kwestia różnic, na tym polega fajność Cantra. Jedni Bojvingowie obrzucają się marchewkami, drudzy tańczą na grobach swoich wrogów.
Celebrating cultural diversity, nie?
BZR wrote:I na koniec, Luke, dwie rady - naucz się odzielać to co robią i myslą postacie od tego, co robią i myślą gracze.
Good point.
Luke wrote:Przyzwyczaj się, że Luke ma kontrowersyjne wypowiedzi, które na niektórych może działają jak płachta na byka. Nie musisz się zgadzać z nimi. Ale nie przypisuj mi intencji obrażania ludzi.
trollin' trollin' trollin' rawhide! *nuci pod nosem*
It doesn't think. It doesn't feel.
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.
---
gg - 9243805
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.
---
gg - 9243805
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest