Tantal

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Postby Ula » Sat Jul 11, 2009 11:44 am

Na początku poproszę osoby z uprawnieniami o wydzielenie tematu. Skoro nastukaliśmy tyle postów o Tantalu, to chyba oznacza, że zasłużył na swój osobny wątek. Tym bardziej, że odchodzimy od początkowej formy nekrologów i inni nieboszczycy mogą czuć się pokrzywdzeni. Na przykład taka Laura vel Saskia - dużo czasu upłynęło od tych wydarzeń, Tantal był przy niej miłym chłoptasiem, a jej chyba nie poświęcono ni jednego zdania w tym temacie.

Ze skrajności w skrajność. Jak to zwykle bywa...
Kolejny raz zadziwiają mnie jak gracze, znając zdarzenia li tylko ze słyszenia albo naocznie, lecz pobieżnie, potrafią sobie wyrobić o nich jedyny słuszny osąd. No jakby wszyściusieńkie logi czytali i siedzieli w głowach innych grających.
Według mnie najbliżej są Fieger i Elm0 - Tantal miał pecha i za dużo gadał. Na pirata mnie osobiście, jako graczowi, nie wyglądał i nie dlatego został zabity. Tak dokładnie powiedział o jedno, może dwa zdania za dużo. Sama znałam go tylko jedną postacią, która, nomen omen, przyczyniła się mocno do jego śmierci. O tym, że był szerzej znany w PZ, nawet nie wiedziałam jako gracz... a nawet jeśli bym wiedziała co było w Vlo. i innych takich, a także była święcie przekonana, że to fajna postać prowadzona z pomysłem, to co? Amnezja, chowamy wszystko do kieszeni i nie zabijamy? Sorry, chyba nie ta gra. Przynajmniej w teorii.
Akurat to jedno nieprzemyślane (a może aż nazbyt przez Aravata przemyślane ;) ) zdanie wystarczyło - Tantal nie wysypał się z, nie tylko antyzamordkowymi pogróżkami, przy szwadronie cantryjskich Troskliwych Misiów, które puściłyby to mimo uszu. Miał pecha.
I nie chodzi tutaj o to, które postępowanie jest właściwie w takiej sytuacji - Troskliwych Misiów czy zamordystów, Bojvingów. Każda postać, społeczność zareaguje nie lepiej albo gorzej, tylko inaczej, zgodnie z wyznawanymi wartościami, charakterem, historią, doświadczeniem, itp. I w tym tkwi dla mnie piękno Cantra - świat ma różne odcienie zieleni, nie tylko #004400, a przede wszystkim nie jest czarno-biały.
Jak komuś to nie pasuje, proszę bardzo, może tworzyć czarno-białe postacie - szablony reagujące zawsze w ten sam sposób, zgodny z wytyczonym przez siebie arcywzorcem przyjemnej, ciekawej gry. Tylko że potem jęczenie jaki ten Cantr jest nudny i jednostajny robi się śmiesznawe. No i pokornie proszę o wyrozumiałość. Pamiętajcie, że jest też w cantr miejsce dla graczy takich jak ja - grających gorzej, nie mających tak silnie wyrobionego gustu i zasad RPG-osamaniewiemjakich, którym ów słuszny arcywzorzec jest obcy. Z góry dziękuję.

^^
Tak, wiem - długie, nudne wywnętrzanie, pełne truizmów i w ogóle. Bzdura. No ale miałam wenę i trochę wolnego czasu, a lepszy chyba taki kwiot, niż przerzucanie się wtrętami osobistymi niekiedy mającymi źródło w czasach minionych. ;)

No i 'last but not least' - Aravatowi gratuluję postaci, mimo że znałam ją słabo, czego żałuję. :)

edit: poprawione nicki
Last edited by Ula on Sat Jul 11, 2009 8:07 pm, edited 2 times in total.
Image
User avatar
Mars
Posts: 852
Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
Location: Poland

Postby Mars » Sat Jul 11, 2009 1:54 pm

Temat wydzielilem wlasnie.

Jako, ze dyskusja na szczescie nie jest wedlug mnie grozna dla fabuly gry, to pozwalam sobie temat pozostawic jeszcze otwartym a wypowiedzi nie kasowac. Ale prosilbym o stonowanie i wyluzowanie - to tylko gra. Dla niektorych zabawa, dla innych rzecz powazniejsza, ale nadal, tylko gra.
User avatar
Luke
Posts: 410
Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
Location: Wroclaw, Poland

Postby Luke » Sat Jul 11, 2009 4:47 pm

Ula:
Uważam, że Twoja wypowiedź jest bardzo wyważona i wcale nie nudna. Poza tym bardzo uspokajająca wątek. I zawiera szersze spojrzenie, nie tylko z punktu widzenia własnej postaci. Szczerze dziękuję za ten post.
[*]...
User avatar
buzn
Posts: 4
Joined: Sun Jul 30, 2006 10:33 pm

Postby buzn » Sat Jul 11, 2009 5:04 pm

Kto jest ojcem jej dziecka?
User avatar
gawi
Posts: 1045
Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
Location: Poland, Poznan

Postby gawi » Sat Jul 11, 2009 6:18 pm

hmm?
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]

http://gawi.posadzdrzewo.pl
User avatar
Sopel_1
Posts: 770
Joined: Thu Nov 13, 2008 5:12 pm
Location: Kostrzyn nad Odrą / Kraków - Poland

Postby Sopel_1 » Sat Jul 11, 2009 8:34 pm

O to Tantal nie żyje ? ...
Szkoda że to przespałem :? ...
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Sat Jul 11, 2009 9:36 pm

Taka moja drobna uwaga. Piszcie pamflety sławiące lub oczerniające Tantala w grze...a nie tutaj...to będzie miało jakieś przełożenie na świat cantryjski...
I have a cunning plan...
User avatar
Chimaira_00
Posts: 377
Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
Location: Immanence Where to: Transcendence

Postby Chimaira_00 » Tue Jul 14, 2009 2:52 pm

Luke wrote:Więc daruj, że zacytowałem dosłownie.

Gdzie widzisz obrzucanie błotem? Że uważam, że to wstyd jednego niewinnego zabijać całą bandą, i to z dwóch miast?
Że przechwalanie się tym jest żenujące? Jest. Podtrzymuję.


Official statement.
Nie zamierzam i nigdy nie zamierzałem pisać dosłownie logów z gry. Kolega Luke ma najwyraźniej jakieś bardzo ciekawe informacje na temat spotkania Tantala z Bojvingami. Albo jest bardzo dobry w interpretacji, bo - jeśli chodzi o tę konkretną sytuację, wiem (poza Tantalem, bo po jego śmierci dowiedziałem się, kto go prowadził) kto brał w niej udział i prawdopodobieństwo że postać Luke'a tam była wynosi zero. Absolutne.

Opierał się zatem na moim ogólniku, że "Tantal nakrzyczał na Bojvingów". Co oczywiście było sądem ogólnym, a nie szczególnym.

Ale rozumiem, że jak ktoś ma ciernie w (_!_) to zawsze znajdzie powód do kłótni. ^_^

Bojvingowie również nie mogli brać pod uwagę, że zrobił cokolwiek złego poza tym, że "nakrzyczał" na kilku z nich (bodajże na dwójkę czy trójkę, z tego co słyszałem w grze). Ponieważ nie było ich we Vlotryan ani nigdzie indziej, cokolwiek by gracze o nim wiedzieli


To źle słyszałeś. W grze.

Może to kwestia różnic, na tym polega fajność Cantra. Jedni Bojvingowie obrzucają się marchewkami, drudzy tańczą na grobach swoich wrogów.

Celebrating cultural diversity, nie?

BZR wrote:I na koniec, Luke, dwie rady - naucz się odzielać to co robią i myslą postacie od tego, co robią i myślą gracze.


Good point.

Luke wrote:Przyzwyczaj się, że Luke ma kontrowersyjne wypowiedzi, które na niektórych może działają jak płachta na byka. Nie musisz się zgadzać z nimi. Ale nie przypisuj mi intencji obrażania ludzi.


trollin' trollin' trollin' rawhide! *nuci pod nosem*
It doesn't think. It doesn't feel.
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.

---
gg - 9243805

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest